wtorek, 20 maja 2014

Rozdział 29


Gdy dochodzimy do jakiejś polany widzę piękne widoki krajobrazu, niedaleko jakiś lasek, a na łące dwa koszyki.
- Aleks.. nie wiedziałam, że jesteś takim romantykiem. Piknik w takim uroczym miejscu? Wiesz, jak zaimponować dziewczynie. – pełna podziwu zaczynam się śmiać. – Co tam masz dobrego? – podbiegam i zaglądam do koszyka.
- Bo wiesz… Miałem plan, żeby iść na grzyby.. – słyszę jego głos.
- Aaa.. – uśmiecham się, trochę rozczarowana. – Tylko, że ja nie znam się na grzybach. Wiem tylko jak wygląda muchomor. Nawet chyba nie.. – zamyśliłam się.
Wędrujemy w głąb lasu. Śmiejemy się i chodzimy w poszukiwaniu grzybów.
- Aleks, czy tu nie ma zasięgu? – pytam zrezygnowana, robiąc kilka kroków do przodu. Gdy nie słyszę odpowiedzi rozglądam się w około. Nigdzie śladu Atanasijević`a.  – Aleks..? – krzyczę zdenerwowana, a odpowiada mi jedynie echo.
Nagle czuję kogoś rękę na swoim ramieniu. Przestraszona odwracam się do tyłu. Tam widzę Alka.
- Czy ty jesteś normalny? – od razu na niego krzyczę.
Wkurzyłam się, bo to nie było śmieszne. Widocznie mamy różne poczucie humoru..
- Oj przepraszam.. ale przynajmniej grzyba znalazłem. – uśmiecha się i pokazuje swój okaz grzyba.
- Pieprz się Atanasijević. – nie odpuszczam, bo zbyt jestem zdenerwowana. Gdy robię krok do przodu, słyszę jakiś szelest. – Słyszałeś? – cofam się.
- Nie. – kręci głową.
Gdy słyszę szelest natychmiastowo wtulam się w Aleksa. Na serio.. ja nad tym nie panowałam.. Pełna strachu zamykam oczy.
- Julcia.. – przytula mnie. – To tylko wiewiórka, spójrz. – mówi ze śmiechem.
Odwracam głowę. Faktycznie.. Zza drzew wyłoniła się wiewiórka.
- Tak.. śmiej się ze mnie.. – burknęłam zła sama na siebie i oderwałam się od niego.
- Daj spokój. – dał mi pstryczka w nos. -  Wracajmy. – powiedział iw ciszy skierowaliśmy się do samochodu.
Przez całą drogę nie odzywaliśmy się do siebie. Wiedział, że jestem jeszcze na niego zła. Tak naprawdę ciężko jest mnie wkurzyć. Ale gdy ktoś to zrobi, nie łatwo jest mnie udobruchać. Niektóre rzeczy biorę sobie zbytnio do serca.
Nagle zatrzymał samochód. Zjechał na bok i wyłączył silnik. Spojrzałam na niego zdezorientowana. Po chwili wyjął swój telefon i przyłożył telefon do ucha.
Nagle zaczął dzwonić mój telefon. Spojrzałam na wyświetlacz. To Aleks. Nacisnęłam zieloną słuchawkę.
- Halo? – pyta Aleks śmiertelnie poważny.
- Przykro mi, telefon jest poza zasięgiem. – mówię i rozłączam się.
Atansijević nie daje za wygraną, dzwoni, a ja nie odbieram.
- Możemy już jechać? – pytam zirytowana.
- Jak się do mnie uśmiechniesz, to w sumie, czemu nie? –wzruszył ramionami, rozkładając się na fotelu.
Otworzyłam drzwi i wysiadłam z auta. Zaczęłam iść leśną dróżką. Po chwili pojawił się obok mnie Aleks, który jechał bardzo wolno samochodem u mojego boku.
- I tak nie znasz drogi. – powiedział lustrując mnie.
- To poznam. – powiedziałam nie zwracając na niego uwagi.
Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie grzmoty, które się teraz nasiliły.
- Zaraz będzie burza… Wsiadaj. – spojrzał w niebo.
Na niebie można było dostrzec pioruny. Po krótce zaczął padać deszcz. Nie miałam zamiaru odpuszczać. To nie w moim stylu.
Zobaczyłam, że Alek zatrzymał samochód i kieruje się z moją stronę.
- Jula, to dziecinne. – mówi łapiąc mnie za rękę, przy tym moknąc.
- Może to ja jestem dziecinna? Nikt ci się nie karze zadawać z takim gówniarzem.  – mówię obojętnie, patrząc mu się głęboko w oczy.
Po chwili zakrywa mi usta palcem, co oznacza, żebym się zamknęła. Zdejmuje swoją kurtkę i okrywa moje plecy. Otwiera mi drzwi do samochodu, po czym wsiadam do środka.
Stwierdzam, że Atanasijević ma dziwny dar przekonywania..
Jadąc towarzyszą nam pioruny i grzmoty. Deszcz pada niemiłosiernie. Aleks stwierdza, że w taką pogodę nie damy rady jechać. Po drodze mijamy jakiś hotel, w którym postanawiamy się zatrzymać.
- Dzień dobry, poprosimy dwa pokoje jednoosobowe. – mówi Aleks po angielsku.
- Przepraszamy, mamy tylko dwuosobowy. Pasują państwu? – pyta recepcjonistka, a Aleks spogląda na mnie z uśmiechem.
W sumie to nie mieliśmy większego wyboru.. Kiwam głową, na znak, że się zgadzam. Aleks bierze klucze i kierujemy się do pokoju. Otwiera drzwi i wchodzimy do środka. Odbiera mi mowę, gdy widzę, że w pokoju stoi tylko jedno łóżko, małżeńskie.
- Aleks.. – zaczynam.
- Prześpię się na podłodze. – mówi ze śmiechem.
Postanowiłam wziąć kąpiel. Szczerze powiedziawszy, nie wiem co to za wiocha.. bo gdy biorę prysznic czuję zimną wodę.
Brak ciepłej wody, serio?
Owijam się ręcznikiem i z pośpiechem wychodzę z łazienki. Cała trzęsę się z zimna. Nie czułam się komfortowo, ponieważ wzrok Atanasijević`a był cały czas na mnie. Ubrania się suszyły, więc zostały mi tylko ręczniki.
Gdy usłyszał, że nie ma ciepłej wody, zaczął się śmiać. Z biegiem czasu, mnie też to rozbawiło.
- Idziemy spać? – pytam kładąc się do łóżka.
- Tak.  – mówi układając się na podłodze.
Szczerze powiedziawszy, gdy na niego spojrzałam zrobiło mi się żal…
- Aleks? – pytam.
- Hm? – mruczy przez sen.
- Jeśli chcesz, to możesz się położyć obok mnie.. – mówię szeptem.
- Na pewno? – podnosi się.
Przytakuję. Obserwuję ruchy Aleksa, który wędruje do mojego łóżka i kładzie się obok. Sytuacja jest niekomfortowa. Bo jakby nie pomyśleć, Aleks jest dorosły..
Przekręciłam się na bok i próbowałam usnąć, ale Aleks mi nie pomagał..
- Wiesz.. chyba jakbym dmuchnął w twoją stronę, to byś spadła z tego łóżka.. Nic ci nie zrobię.. nie bój się. – roześmiał się, jak to on miał w zwyczaju.
Ostatecznie troszkę się przesunęłam w jego stronę. Naciągnęłam na siebie kołdrę, bo zrobiło mi się zimno i poszłam spać.
PERSPEKTYWA ALKA :
Ucieszyłem się, że nie muszę spać na tej twardej podłodze. Nie mogłem zasnąć. Cały czas patrzyłem się w okno. Niekiedy spoglądałem na Julę. Burza nie ustępowała. Nagle usłyszałem jakieś odgłosy.
Spojrzałem na Julkę i zapaliłem lampkę. Na jej czole dostrzegłem krople potu. Dotknąłem jej czoła. Była cała rozpalona.
- Jula. – potrząsnąłem nią.
- Maciek? – spytała, a ja domyśliłem się, że ma gorączkę i majaczy.
Wstałem z łóżka i udałem się do recepcji, po coś na zbicie gorączki. Pani recepcjonistka dała mi jakieś tabletki. Nalałem do szklanki wody i kazałem jej popić lekarstwo.
- Lepiej? – spytałem po kilku minutach.
- Zimno mi. – zaczęła się dosłownie trząść z zimna.
- Chodź. – objąłem ją i wtuliłem do siebie.
Czułem jej równomierne bicie serca. Cały czas męczyło mnie jedno pytanie. Bałem się jej o to zapytać, ale teraz podjąłem próbę.
******************
Jestem zbyt uległa na tym asku :D
Nie wiem kiedy kolejny... chyba nie prędko.. bo nie mam kiedy napisać kolejnego.
Ale postaram się :)
Rozdział chyba troszkę dłuższy ;p
EJ, ŻE WYLĄDOWALI W ŁÓŻKU..... NIE OZNACZA JEDNEGO...
:)
Brak Fabiana w rozdziałe... mmmm ^^
Brak Muzaja... ech ;/
Do następnego misie ;*

21 komentarzy:

  1. O rany
    Jakby ktos mi taki 'zart' zrobil to padlabym na zawal.
    Ale na cale szczescie Aleks udobruchal Julcie. Oby wyzdrowiala i nie mialo to ppwaznych konsekwencji
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie :D Jaki to żartowniś -.- xd
      Dziękuję i również pozdrawiam ;*

      Usuń
  2. no kto by pomyślał ,że będą w jednym łóżku ^^ Ciekawie co miała na myśli mówiąc Maciek ? Eh zobaczymy co dalej .;p szkoda że nie ma tym dwóch maczo ^^ ale też super ;p do następnego i zapraszam do siebie na 25 ;p http://onzawszebylprzymnie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie brakowało mi i Maćka i Fabiana. Nie żebym miała coś do Aleksa. Mam nadzieję, że z Julką będzie wszystko ok.
    Pozdrawiam :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eh.. niedogodzę Wam :D
      Pozdrawiam ;**

      Usuń
    2. No nie dogodzisz :) Zapraszam na następny -----> http://miec-marzenia.blogspot.com/2014/05/rozdzia-ii.html

      Usuń
  4. Boski rozdział ! ;)
    Mam nadzieję,że Julii nic poważnego nie będzie.
    Dobrze,że Aleks udobruchał Julę.Oni się tak słodko kłócą,że szczerze się jak głupia do tego monitora gdy to czytam :D
    Pozdrawiam i czekam na kolejny ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. ej no nie! lubię Aleksa, ale szczerze powiedziawszy wolę Muzaja :D
    a fakt, że po obudzeniu się wypowiedziała jego imię, bardzo mnie cieszy :D
    pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiedziałam że to wsyhaczycie i się NIEKTÓRZY ucieszą :D
      Pozdrawiam ;*

      Usuń
  6. Bardzo, bardzo, bardzo, tak bardzo genialny! Kocham to opowiadanie! Jednak jak większość jestem za Muzajem! :D Ale Aleksem też nie pogardzę! Aleks taki żartowniś... xd. Powiedziała Muzaja imię od razu po przebudzeniu, jak słodko! *-* Ciekawe co to za pytanie. Może zapyta, czy czuje coś do Maćka? Albo.. No dobra nie wiem o co zapyta :( Chcę następny! Już, teraz, natychmiast! :D A tak serio to czekam z niecierpliwością na następny! Pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisze się :D
      Opornie, ale idzie po malutku ;p
      Pozdrawiam ;*

      Usuń
  7. Świetny rozdział, ale czy Aleks ma zamiar jej coś bardzo, ale to bardzo ważnego powiedzieć? Pewnie wiesz o co mi chodzi ;) Mam nadzieję, że jednak nie wyzna jej swoich uczuć, bo bardzo bym chciała, żeby Julka była z Maćkiem. A pro po Maćka. Jak się obudziła to powiedziała jego imię, więc albo jej się śnił, albo coś więcej do niego czuje, ale tak właściwie to na jedno wychodzi xD A początek tak romantycznie się zapowiadał, a tu.. GRZYBY :D :D :D
    Pozdrawiam i czekam na następny :*

    P.S. Przepraszam za taki krótki komentarz, ale czasu brak bo muszę się pakować. I ten film "Ostatnia piosenka" na prawdę jest znakomity. Płakałam jak głupia :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze jest ;p
      No film fantastyczny, wieeem :D
      Haahaha grzyby :D
      Pozdrawiam ;*

      Usuń
  8. Uwaga, uwaga! Będzie dłuuuuuuuugo!
    A więc... Najpierw powinnam ci podziękować, że oblałam przez ciebie chemię (tak, to sarkazm). Przez to codzienne sprawdzanie "czy coś nie dodała moja kochana" na wszystkich lekcjach, nie uważałam na chemii, zapomniałam, że mam sprawdzian, nie zdążyłam zrobić ściągi, no ... No i za przeproszeniem dupa... :/
    Sprawa numer dwa : czemu on jest taki krótki!? WHY? No weź.....Nie wytrzymam do następnego, ciekawość mnie zżera od środka (okropne uczucie, nie polecam). A więc publicznie proszę cię, siostrzyczko o przedłużanie rozdziałów (dobra, nie proszę. Ja cię uduszę, jak jeszcze raz będzie mnie ciekawość zżerać)!!! No weź.... >robi oczka psa Pluto< Ok, próbujemy inaczej : jeśli nie będziesz przedłużać, to skończę mój beznadziejny blog (ciii! ty jeszcze nie wiesz, że ja kończę). A więc z tymi argumentami nie waż się walczyć! Proooooooszę, przedłuż (bo będę cię tak męczyć do twojej śmierci (albo ci ją przedłużę, żeby ukrócić cierpienia)).
    Sprawa numer trzy : co ty bierzesz, że piszesz takie cudne rozdziały? Pooodziel się! Albo nawiedzę cię w nocy i sama się "poczęstuję" [czyt. wezmę trzy czwarte]. Hmm... Czyżbym ci za dużo groziła i przepraszała? Jeśli tak, siostrzyczko, to przepraszam.....
    Dobra, kolejne.... Bosz... Rozdział bez Fabiana? Sam Aleks? Hmm... Hmm.. Hmmmm..... CUDOOOO! Co on chciał jej powiedzieć? Kurde, czasem cię nienawidzę! Teraz to pytanie będzie mnie męczyć ;/ Ehh... No cóż, jak czyta się takiego świetnego bloga, to trzeba się przyzwyczaić...
    Wiesz, ja nie mam nic przeciwko temu, żeby Aleks był z Julą. W końcu Maciek będzie zazdrosny i... Pozwól, że przedstawię ci to za pomocą równania (za dużo maty w tygodniu?). A więc, nie czekając na zgodę, proszę bardzo:
    Ruda+Aleks = zazdrosny Maciek
    Zazdrosny Maciek = zły i zazdrosny Maciek
    Zły i zazdrosny Maciek = wściekły na Aleksa Maciek
    Wściekły na Aleksa Maciek + szczęśliwy Aleks = tak, zgadłaś M O R D O B I C I E! Mrrrrr <3
    A więc w sumie to ja nie mam nic przeciwko temu, żeby Aleks był z Julą (z oczywistych powodów xD ).
    Szczerze, to zaskoczyłaś mnie. Zaskoczyłaś mnie tymi grzybami... o.O nie wpadłabym na to.... Ale przecież za to cię kocham, nie?
    Bosh... Aleks jest taki słodki ^.^ Nawet, kiedy się kłóci... Eh... Też chcę takiego w domu! Ale teraz, natychmiaast!
    Ciekawe, co on chciał powiedzieć Juli... Hmmm.... Kolejne męczące pytanie? Tia, z chęcią :-)
    Biedna Ruda... Ale w sumie to było słodkie, że jęczała przez sen imię Maćka.. Ojej... Chyba moja najbardziej ulubiona scena (no, oprócz mordobicia xD ). Aleks jak się troszczy... *.* Słodziaki <3 Wyczuwam romans, milordzie....
    Ejj.... STOP! Aleks raz pocałował Julę (i go przecież odtrąciła) i kurde wylądowali w łóżku? Hahahahahahahahhaaa coś na poprawę humoru? Kocham cię za to siostrzyczko xDD
    A ta burza to po to, żeby było bardziej romantycznie? Boski pomysł, milordzie....
    Ku#wa, muszę się oduczyć pisać te długie komentarze... Przecież kiedyś cię zaspamuję (albo ty mnie). A więc, kończę? Pozdrawiam ;*** I czekam na następny (kiedy? oby jak najszybciej :D )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha :D
      Twój komentarz ma tyle co mój rozdział, ale pozytywnie :)
      Kiedy rozdzia? Nieprędko ;c Brak czasu ;/
      Musicie wytrzymać :C
      BARDZO CI DZIĘKUJĘ ZA MIŁE SŁOWA SIOSTRO ;*
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  9. http://onzawszebylprzymnie.blogspot.com/ zapraszam na 26 ;p

    OdpowiedzUsuń
  10. #24 na http://nie-moge-zyc-bez-ciebie.blogspot.com/ zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń