- Jakoś się
kochanie nie opierałaś ostatnio. – powiedział, a po tych słowach nastąpiło
głośne „uuuu’’.
Tak,
upokorzył cię po raz kolejny. Nie rozumiesz go. Co on chce osiągnąć? Nie
zwracasz na niego uwagi. Przez całą chemię mikroskop jest do twojej dyspozycji.
Wiesz, że musisz i tak zrobić z nim ten referat…
- Jutro ci
pasuje? – pytam kończąc pisać notatki.
Przez całą
chemię Fabian zlewał te całe referaty, notatki. Naśmiewał się z kolegami.
Podrywał dziewczyny. Serio?
- Z tobą
zawsze. – poruszył charakterystycznie brwiami.
- Fabi, nie
poruchasz. – roześmiał się Kuba.
- O ile mi
wiadomo, trzeba mieć czym. – powiedziałam z wielką satysfakcją. Na te słowa
wszyscy zaczęli kpić z Fabiana.
Popatrzył
na mnie z uśmiechem. Czy czułam satysfakcję? Ogromną.
Postanowiłam
napisać do Oliwiera, czy ma już wyniki. Po wysłaniu wiadomości czekałam na
odpowiedź, jak na szpilkach. Jak na razie, zero wiadomości z jego strony..
Zaczęłam się denerwować.. Cholernie się martwiłam, co dalej z nim będzie. Po
tej wczorajszej rozmowie, wiele sobie przemyślałam. Źle go oceniałam.
Nadszedł
czas na w-f. Przebrałam się : http://allani.pl/zestaw/944815-944815-kolekcja-wiosna-lato-2014 i razem z dziewczynami weszłyśmy na halę. Najpierw
miała być jakaś rozmowa z dziewczynami z naszej szkoły. Ustałyśmy wszystkie pod
ścianą. Trochę sporo było tych osób..
- Witajcie
dziewczęta. – zaczęła nauczycielka od w-fu.
– Niedługo mamy zawody w siatkówkę ogólnopolskie. Z resztą, jak co roku.
Musimy wystawić skład. Ja wybrałam sobie już kilkanaście osób i bardzo bym
prosiła, żeby te dziewczyny, które teraz przeczytam przyszły na jutrzejszy
trening o 16.00 na naszej hali. Reszta chętnych też może przyjść. A więc :
Oliwia, Patrycja, Kaśka, Justyna, Kinga, Patrycja, Anka, Milena i Justyna. Te
dziewczyny będą rywalizowały o miejsce w pierwszej szóstce. Zawody odbędą się u
nas, za tydzień.
Tak
ogromnie się cieszyłam, że byłam wymieniona.. To dla nie szansa, wiem o tym.
Nie mogę tego spieprzyć..
Po lekcjach
wyszłam na zewnątrz. Przed szkołą było jakieś zamieszanie.
- Patrycja,
co jest? – spytałam koleżankę z klasy, która z radości o mało co, nie skakała
do góry.
- Widzisz
go? – wskazała na wysokiego mężczyznę. –
To siatkarz. Może chce się ze mną umówić? – po tych słowach zaczęła biec w jego
stronę.
Rozpoznałam,
że to Atanasijević. Był już otoczony dziewczynami. Trochę zabawnie to
wyglądało..
Podeszłam
do niego, przeciskając się przez tłum. Aleks, bez odpowiedzi na moje pytania
kazał mi wsiadać do jego samochodu. Po chwili odjechaliśmy kawałek i mogłam się
dowiedzieć, co tu robi.
- Jedziemy
na halę. – powiedział, jakby to było od dawna zaplanowane.
- Ale mecz
jest później.. znacznie później. – uniosłam brew.
- Z tyłu
masz koszulkę. Możesz ją założyć. Miałem tylko z moim nazwiskiem. – roześmiał się.
- I co ja
będę robiła tyle czasu? – uśmiechnęłam się do niego.
- Tak
naprawdę, to już możesz zacząć mi kibicować. – szturchnął mnie w bok, a ja się
roześmiałam.
- Co z
Konstantinem?
- Debil
jeden. I tak nic dzisiaj nie pamiętał. – powiedział obojętnie.
Po chwili
dojechaliśmy na halę. Czułam się trochę speszona. Zawsze byłam nieśmiała. Nie
wiedziałam, co mam ze sobą zrobić. Wzięłam koszulkę Aleksa i poszłam założyć ją
na siebie do łazienki.
Usiadłam na
trybuny, podziwiając rozgrzewkę Skry. Gdy tylko zauważył mnie Muzaj, od razu do
mnie podbiegł.
- Przyszłaś
mi kibicować? – spytał, całując mnie w policzek.
- Nie tym
razem. – zaśmiał się Aleks, podbiegając i pokazując na moją koszulkę, z jego
nazwiskiem.
- No ej.. –
zrobił smutną minę.
- Maciuś,
przecież wiesz, że ja tobie zawsze kibicuję. – lekko się uśmiechnęłam.
Po chwili
zawołał ich trener. Przeszłam na wyznaczone dla mnie miejsce na trybunach.
Usiadłam zaraz za bandami reklamowymi. Chłopaki zaczęli rozgrzewkę. Co i raz
wymieniałam uśmiechy z Maćkiem, a to z Aleksem. Nigdzie nie widziałam Konstantina..
Ludzie
zaczęli się schodzić. Było wielu kibiców Skry, a także gdzieniegdzie kibice
Resovii. Kiedyś byłam na kilku meczach. Ale nic specjalnego. Zawsze Oli
przenosił na mnie te emocje. Napisałam do niego jeszcze kilka sms`ów, ale to
wszystko na nic. Na żadną nie dostałam odpowiedzi.
Zaczął się
mecz. Wszyscy kibice zaczęli śpiewać przyśpiewki, bić brawa po każdej akcji.
Ale nie ja. Spoglądałam na telefon, z nadzieją, że Oliwier się odezwie. Nagle
zaczął dzwonić mój telefon. Przecisnęłam się przez trybuny i wyszłam na
zewnątrz. Nie zdążyłam odebrać, ale zaraz oddzwoniłam do mamy.
- Coś się
stało? – spytałam, gdy odebrała.
- Nie ma
tam może z tobą Oliego? Miał wrócić od razu, jak wyjdzie ze szpitala…
- Też się o
niego martwię.. Poszukam go. – powiedziałam i się rozłączyłam.
Usiadłam na
ławce, by przez chwilę pomyśleć, gdzie może być Oliwier. Nie wiem czy ma tutaj
gdzieś swoje ulubione miejsce. Gdyby to była Spała, bez zawahania, poszłabym
„na kamienie” gdzie spędziliśmy całe dzieciństwo.
Jedyne co
mi przyszło do głowy, to park. To moje ulubione miejsce, odkąd jestem w
Bełchatowie. Tam zawsze mogę spokojnie pomyśleć nad swoim życiem. To miejsce
jest taką moją oazą. Nigdy nie ma tam tłumów. Jedynie pojedyncze osoby
spacerują po alejach.
Gdy
dotarłam do parku, zobaczyłam tam Oliwiera. Szczerze powiedziawszy odetchnęłam
z ulgą. Od razu do niego podeszłam. Bez słowa usiadłam obok niego.
- Co tu
robisz? Miałaś być na meczu. – mówi patrząc w dół.
- Martwiłam
się. Rodzice też. Nie odpisywałeś… - powiedziałam spoglądając na niego.
-
Potrzebowałem trochę czasu. – uśmiecha się mimowolnie.
- Dobra..
Przestań pieprzyć, tylko mów co lekarz powiedział.
W tym
momencie, uśmiech zginął z jego twarzy. Przeraziłam się. Mam nadzieję, że nie
usłyszę najgorszego.
- Będę miał operację tej ręki. – pociągnął
nosem.
- A po
operacji, będziesz mógł grać, tak? – spytałam pełna nadziei.
- Pf.. żeby
to było możliwe.. Jeśli operacja się uda.. to czeka mnie rehabilitacja.. –
widać, że ciężko jest mu o tym mówić..
- A jeśli
nie? – zapytałam szeptem.
- Będę miał
rękę bezwładną do końca życia. – na te słowa roześmiał się.
- Jest w
tym coś śmiesznego? – unoszę brew.
- Tak.
Zobacz, w jednym dniu świat pieprzy ci się całkowicie. Sądziłaś, że ma m
wszystko.. pasję, wszyscy mnie lubią.. A teraz? Jestem nikim. – mówi i wstaje.
Bez słowa idzie przed siebie.
I co,
zadowolona? Robi ci się głupio. Zabolały cię jego słowa. Może zbytnio wzięłaś
je sobie do serca.. Siedziałaś tak dobre 30 minut. W pewnej chwili przypomina
ci się mecz. Wyszłaś bez słowa. Patrzysz na zegarek. Chyba jeszcze trwa.
Wróciłaś przed halę. Nie weszłaś do środka. Po kilkunastu minutach zaczęli się
wszyscy rozchodzić.
Widzę, że
wychodzi z niej Aleks. Podchodzę do niego, aby jakoś się wytłumaczyć.
-
Przepraszam, ale musiałam wyjść. – uśmiecham się mimowolnie na jego widok.
Odwzajemnia go.
- Co ci się
stało? Płakałaś? – chyba dostrzega mój rozmazany makijaż..
- Nie
ważne. – mówię, przypominając sobie słowa Oliego.
Znów nie
wytrzymujesz. Masz takie cholerne uczucie, że to wszystko przez ciebie. Aleks
przytula cię do siebie. Przez kilka minut stoicie w uścisku, a także ze łzami w
oczach obserwujesz otaczający cię świat. Widzisz Maćka, który, gdy cię widzi w
objęciach Atanasijević`a przyśpiesza i nie zwraca na ciebie uwagi.
************Nic nie jest dobrze.. ;/
no to teraz namieszałaś.. ;x
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że operacja pójdzie dobrze..
a Mazi powinien postać porządnego kopniaka w dupę! zazdrośnik jeden. zamiast spiąć cztery litery i powiedzieć, co mu leży na sercu i, że nie jest dla niego już tylko koleżanką, ten zachowuje się jak pieprzony tchórz. no kuźwa ;x w taki sposób, to on daleko w życiu prywatnym nie zajdzie..
przepraszam, poniosło mnie xD
pozdrawiam ;*
Hahah inaczej nie można było tego opisać :D
UsuńPozdrawiam ;*
O matko! ale się wszystko znowu posypało, namieszałaś dziewczyno.
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze jakoś się to odkręci? :D
Pozdrawiam serdecznie;)
Hahaha ja to nie wiem :D
UsuńWiem, że namieszłam ;p
Pozdrawiam ;*
Nooo co ?!?!?!?!?!? Ale namieszałaś xD
OdpowiedzUsuńMam nadzieję , ze Muzaj jakoś zrozumie , biedny Oli żeby wszytko się udało i zaczął znowu grać :D
Pozdrawiam Karola :*
Wiem :D
UsuńHaha TO JUŻ ZALEZY OD MOJEJ CHOREJ WYOBRAŹNI :D
Pozdrawiam ;*
Jak ta operacja ręki Oliwiera się nie uda i nie będzie mógł już grać to cię udupię! Mówię serio xD (żart)
OdpowiedzUsuńHymmm. Czyżby Maciek był zazdrosny? ^^ Może w końcu wyzna jej, że mu się podoba bo raczej tak jest :D A może Julka z Atanasijevicem zacznie kręcić? Albo Cupkovicem? Nie mam nic przeciwko :D
Fabian -.- Co za bezczel rypany! No ale trzeba przyznać że Julka mu nieźle pocisnęła :D
No niech Julka będzie z Muzajem, no.. Spełnij moje marzenie ;)
Ruda będzie walczyć o miejsce w pierwszej szóstce? Mam nadzieję, że jej się uda :D
Pozdrawiam i z ogromną niecierpliwością czekam na następny :*:*
P.S. Dało by radę w następnym mniej Fabiana i innych, a więcej Julki i Maćka? ^^
Wiem. Ponosi mnie troszeczkę xD
Zobaczę :)
UsuńBo rozdziały już mam chyba ze trzy do przodu napisane, ale to chyba dobrze ;p
Pozdrawiam maleńka ;*
No super.Mam nadziej ze operacja się uda ;p Macius zazdrosny ;p do następnego i zapraszam do siebie :Phttp://onzawszebylprzymnie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńCzytasz wogle ? :P
Muszę nadrobić. Zbytnio nie miałam czasu w tygodniu się zabrać za to, ale nadrobię w ten weekend ;) Przepraszam ;c
UsuńPozdrawiam ;**
Świetny ! *,*
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,że operacja Oliego się uda.
A Maciuś taki zazdrosny.Mógłby powiedzieć Julii co mu leży na sercu.
Oni muszą być razem ;D
Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na kolejny ;*
Nie muszą, ale mogą :D
UsuńPozdrawiam ;*