czwartek, 8 maja 2014

Rozdział 24


- Jakoś się kochanie nie opierałaś ostatnio. – powiedział, a po tych słowach nastąpiło głośne „uuuu’’.
Tak, upokorzył cię po raz kolejny. Nie rozumiesz go. Co on chce osiągnąć? Nie zwracasz na niego uwagi. Przez całą chemię mikroskop jest do twojej dyspozycji. Wiesz, że musisz i tak zrobić z nim ten referat…
- Jutro ci pasuje? – pytam kończąc pisać notatki.
Przez całą chemię Fabian zlewał te całe referaty, notatki. Naśmiewał się z kolegami. Podrywał dziewczyny. Serio?
- Z tobą zawsze. – poruszył charakterystycznie brwiami.
- Fabi, nie poruchasz. – roześmiał się Kuba.
- O ile mi wiadomo, trzeba mieć czym. – powiedziałam z wielką satysfakcją. Na te słowa wszyscy zaczęli kpić z Fabiana.
Popatrzył na mnie z uśmiechem. Czy czułam satysfakcję? Ogromną.
Postanowiłam napisać do Oliwiera, czy ma już wyniki. Po wysłaniu wiadomości czekałam na odpowiedź, jak na szpilkach. Jak na razie, zero wiadomości z jego strony.. Zaczęłam się denerwować.. Cholernie się martwiłam, co dalej z nim będzie. Po tej wczorajszej rozmowie, wiele sobie przemyślałam. Źle go oceniałam.
Nadszedł czas na w-f. Przebrałam się : http://allani.pl/zestaw/944815-944815-kolekcja-wiosna-lato-2014 i razem z dziewczynami weszłyśmy na halę. Najpierw miała być jakaś rozmowa z dziewczynami z naszej szkoły. Ustałyśmy wszystkie pod ścianą. Trochę sporo było tych osób..
- Witajcie dziewczęta. – zaczęła nauczycielka od w-fu.  – Niedługo mamy zawody w siatkówkę ogólnopolskie. Z resztą, jak co roku. Musimy wystawić skład. Ja wybrałam sobie już kilkanaście osób i bardzo bym prosiła, żeby te dziewczyny, które teraz przeczytam przyszły na jutrzejszy trening o 16.00 na naszej hali. Reszta chętnych też może przyjść. A więc : Oliwia, Patrycja, Kaśka, Justyna, Kinga, Patrycja, Anka, Milena i Justyna. Te dziewczyny będą rywalizowały o miejsce w pierwszej szóstce. Zawody odbędą się u nas, za tydzień.
Tak ogromnie się cieszyłam, że byłam wymieniona.. To dla nie szansa, wiem o tym. Nie mogę tego spieprzyć..
Po lekcjach wyszłam na zewnątrz. Przed szkołą było jakieś zamieszanie.
- Patrycja, co jest? – spytałam koleżankę z klasy, która z radości o mało co, nie skakała do góry.
- Widzisz go? – wskazała na wysokiego mężczyznę.  – To siatkarz. Może chce się ze mną umówić? – po tych słowach zaczęła biec w jego stronę.
Rozpoznałam, że to Atanasijević. Był już otoczony dziewczynami. Trochę zabawnie to wyglądało..
Podeszłam do niego, przeciskając się przez tłum. Aleks, bez odpowiedzi na moje pytania kazał mi wsiadać do jego samochodu. Po chwili odjechaliśmy kawałek i mogłam się dowiedzieć, co tu robi.
- Jedziemy na halę. – powiedział, jakby to było od dawna zaplanowane.
- Ale mecz jest później.. znacznie później. – uniosłam brew.
- Z tyłu masz koszulkę. Możesz ją założyć. Miałem tylko z moim nazwiskiem.  – roześmiał się.
- I co ja będę robiła tyle czasu? – uśmiechnęłam się do niego.
- Tak naprawdę, to już możesz zacząć mi kibicować. – szturchnął mnie w bok, a ja się roześmiałam.
- Co z Konstantinem?
- Debil jeden. I tak nic dzisiaj nie pamiętał. – powiedział obojętnie.
Po chwili dojechaliśmy na halę. Czułam się trochę speszona. Zawsze byłam nieśmiała. Nie wiedziałam, co mam ze sobą zrobić. Wzięłam koszulkę Aleksa i poszłam założyć ją na siebie do łazienki.
Usiadłam na trybuny, podziwiając rozgrzewkę Skry. Gdy tylko zauważył mnie Muzaj, od razu do mnie podbiegł.
- Przyszłaś mi kibicować? – spytał, całując mnie w policzek.
- Nie tym razem. – zaśmiał się Aleks, podbiegając i pokazując na moją koszulkę, z jego nazwiskiem.
- No ej.. – zrobił smutną minę.
- Maciuś, przecież wiesz, że ja tobie zawsze kibicuję. – lekko się uśmiechnęłam.
Po chwili zawołał ich trener. Przeszłam na wyznaczone dla mnie miejsce na trybunach. Usiadłam zaraz za bandami reklamowymi. Chłopaki zaczęli rozgrzewkę. Co i raz wymieniałam uśmiechy z Maćkiem, a to z Aleksem. Nigdzie nie widziałam Konstantina..
Ludzie zaczęli się schodzić. Było wielu kibiców Skry, a także gdzieniegdzie kibice Resovii. Kiedyś byłam na kilku meczach. Ale nic specjalnego. Zawsze Oli przenosił na mnie te emocje. Napisałam do niego jeszcze kilka sms`ów, ale to wszystko na nic. Na żadną nie dostałam odpowiedzi.
Zaczął się mecz. Wszyscy kibice zaczęli śpiewać przyśpiewki, bić brawa po każdej akcji. Ale nie ja. Spoglądałam na telefon, z nadzieją, że Oliwier się odezwie. Nagle zaczął dzwonić mój telefon. Przecisnęłam się przez trybuny i wyszłam na zewnątrz. Nie zdążyłam odebrać, ale zaraz oddzwoniłam do mamy.
- Coś się stało? – spytałam, gdy odebrała.
- Nie ma tam może z tobą Oliego? Miał wrócić od razu, jak wyjdzie ze szpitala…
- Też się o niego martwię.. Poszukam go. – powiedziałam i się rozłączyłam.
Usiadłam na ławce, by przez chwilę pomyśleć, gdzie może być Oliwier. Nie wiem czy ma tutaj gdzieś swoje ulubione miejsce. Gdyby to była Spała, bez zawahania, poszłabym „na kamienie” gdzie spędziliśmy całe dzieciństwo.
Jedyne co mi przyszło do głowy, to park. To moje ulubione miejsce, odkąd jestem w Bełchatowie. Tam zawsze mogę spokojnie pomyśleć nad swoim życiem. To miejsce jest taką moją oazą. Nigdy nie ma tam tłumów. Jedynie pojedyncze osoby spacerują po alejach.
Gdy dotarłam do parku, zobaczyłam tam Oliwiera. Szczerze powiedziawszy odetchnęłam z ulgą. Od razu do niego podeszłam. Bez słowa usiadłam obok niego.
- Co tu robisz? Miałaś być na meczu. – mówi patrząc w dół.
- Martwiłam się. Rodzice też. Nie odpisywałeś… - powiedziałam spoglądając na niego.
- Potrzebowałem trochę czasu. – uśmiecha się mimowolnie.
- Dobra.. Przestań pieprzyć, tylko mów co lekarz powiedział.
W tym momencie, uśmiech zginął z jego twarzy. Przeraziłam się. Mam nadzieję, że nie usłyszę najgorszego.
 - Będę miał operację tej ręki. – pociągnął nosem.
- A po operacji, będziesz mógł grać, tak? – spytałam pełna nadziei.
- Pf.. żeby to było możliwe.. Jeśli operacja się uda.. to czeka mnie rehabilitacja.. – widać, że ciężko jest mu o tym mówić..
- A jeśli nie? – zapytałam szeptem.
- Będę miał rękę bezwładną do końca życia. – na te słowa roześmiał się.
- Jest w tym coś śmiesznego? – unoszę brew.
- Tak. Zobacz, w jednym dniu świat pieprzy ci się całkowicie. Sądziłaś, że ma m wszystko.. pasję, wszyscy mnie lubią.. A teraz? Jestem nikim. – mówi i wstaje. Bez słowa idzie przed siebie.
I co, zadowolona? Robi ci się głupio. Zabolały cię jego słowa. Może zbytnio wzięłaś je sobie do serca.. Siedziałaś tak dobre 30 minut. W pewnej chwili przypomina ci się mecz. Wyszłaś bez słowa. Patrzysz na zegarek. Chyba jeszcze trwa. Wróciłaś przed halę. Nie weszłaś do środka. Po kilkunastu minutach zaczęli się wszyscy rozchodzić.
Widzę, że wychodzi z niej Aleks. Podchodzę do niego, aby jakoś się wytłumaczyć.
- Przepraszam, ale musiałam wyjść. – uśmiecham się mimowolnie na jego widok. Odwzajemnia go.
- Co ci się stało? Płakałaś? – chyba dostrzega mój rozmazany makijaż..
- Nie ważne. – mówię, przypominając sobie słowa Oliego.
Znów nie wytrzymujesz. Masz takie cholerne uczucie, że to wszystko przez ciebie. Aleks przytula cię do siebie. Przez kilka minut stoicie w uścisku, a także ze łzami w oczach obserwujesz otaczający cię świat. Widzisz Maćka, który, gdy cię widzi w objęciach Atanasijević`a przyśpiesza i nie zwraca na ciebie uwagi.
************

Nic nie jest dobrze.. ;/

12 komentarzy:

  1. no to teraz namieszałaś.. ;x
    mam nadzieję, że operacja pójdzie dobrze..
    a Mazi powinien postać porządnego kopniaka w dupę! zazdrośnik jeden. zamiast spiąć cztery litery i powiedzieć, co mu leży na sercu i, że nie jest dla niego już tylko koleżanką, ten zachowuje się jak pieprzony tchórz. no kuźwa ;x w taki sposób, to on daleko w życiu prywatnym nie zajdzie..
    przepraszam, poniosło mnie xD
    pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahah inaczej nie można było tego opisać :D
      Pozdrawiam ;*

      Usuń
  2. O matko! ale się wszystko znowu posypało, namieszałaś dziewczyno.
    Może jeszcze jakoś się to odkręci? :D
    Pozdrawiam serdecznie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha ja to nie wiem :D
      Wiem, że namieszłam ;p
      Pozdrawiam ;*

      Usuń
  3. Nooo co ?!?!?!?!?!? Ale namieszałaś xD
    Mam nadzieję , ze Muzaj jakoś zrozumie , biedny Oli żeby wszytko się udało i zaczął znowu grać :D
    Pozdrawiam Karola :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem :D
      Haha TO JUŻ ZALEZY OD MOJEJ CHOREJ WYOBRAŹNI :D
      Pozdrawiam ;*

      Usuń
  4. Jak ta operacja ręki Oliwiera się nie uda i nie będzie mógł już grać to cię udupię! Mówię serio xD (żart)
    Hymmm. Czyżby Maciek był zazdrosny? ^^ Może w końcu wyzna jej, że mu się podoba bo raczej tak jest :D A może Julka z Atanasijevicem zacznie kręcić? Albo Cupkovicem? Nie mam nic przeciwko :D
    Fabian -.- Co za bezczel rypany! No ale trzeba przyznać że Julka mu nieźle pocisnęła :D
    No niech Julka będzie z Muzajem, no.. Spełnij moje marzenie ;)
    Ruda będzie walczyć o miejsce w pierwszej szóstce? Mam nadzieję, że jej się uda :D
    Pozdrawiam i z ogromną niecierpliwością czekam na następny :*:*

    P.S. Dało by radę w następnym mniej Fabiana i innych, a więcej Julki i Maćka? ^^
    Wiem. Ponosi mnie troszeczkę xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczę :)
      Bo rozdziały już mam chyba ze trzy do przodu napisane, ale to chyba dobrze ;p
      Pozdrawiam maleńka ;*

      Usuń
  5. No super.Mam nadziej ze operacja się uda ;p Macius zazdrosny ;p do następnego i zapraszam do siebie :Phttp://onzawszebylprzymnie.blogspot.com/
    Czytasz wogle ? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę nadrobić. Zbytnio nie miałam czasu w tygodniu się zabrać za to, ale nadrobię w ten weekend ;) Przepraszam ;c
      Pozdrawiam ;**

      Usuń
  6. Świetny ! *,*
    Mam nadzieję,że operacja Oliego się uda.
    A Maciuś taki zazdrosny.Mógłby powiedzieć Julii co mu leży na sercu.
    Oni muszą być razem ;D
    Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na kolejny ;*

    OdpowiedzUsuń