niedziela, 18 maja 2014

Rozdział 28


Po chemii wyszłam z klasy i ustałam obok drzwi, aby wyjaśnić tą sprawę z referatem. Gdy wychodził, pociągnęłam go na bok.
- Pojebało? Nie pozwalaj sobie. – powiedział wściekły.
- Mnie pojebało? Ukradłeś Kamilowi referat i uważasz, że nic się nie stało? –spytałam wściekła.
- Zamknij się. – uciszył mnie. – Z resztą, ten kujon ma same piątki, jedna lufa nic u niego nie zmieni. – wzruszył ramionami.
- Ty jesteś nienormalny. – pokręciłam głową z przerażeniem.
- Ogar i siedź cicho, maleńka. – pogłaskał mnie po głowie.
- Na to nie licz. – powiedziałam kpiąco.
Gdy chciałam odejść, ten złapał mnie za rękę.
- Lepiej dla ciebie, żebyś zemknęła tą swoją piękną buźkę.. – ścisnął mój nadgarstek.
- Puść. – syknęłam.
Nagle ktoś popchnął Fabiana. Zobaczyłam, że to Kamil. Fabian, tak tego nie zostawił. Od razu zaczął się z nim szarpać. Próbowałam ich rozdzielić, ale oberwałam od Fabiana. Nawet nie wiem czy to było przypadkiem..
Upadłam na podłogę. Policzek piekł mnie niemiłosiernie. Byłam na nich obu zła. Nawet nie zwrócili na mnie uwagi.
Od razu przyszła dyrektorka i ich uspokoiła. Całą naszą trójkę wezwała do gabinetu.
- Znowu jakieś problemy? – pyta siadając do biurka.
- Moja wina, że ten Lizus się sadzi? – kpi Fabian.
- Kamil, masz coś na swoje usprawiedliwienie? – zwraca się do niego.
- Broniłem Juli, tyle. – wzruszył ramionami.
- Jula? – unosi brew dyrektorka.
- Mogę wyjść po lód? – pytam, trzymając się za policzek.
Gdy dyrektorka przytakuje wychodzę na korytarz. Tak naprawdę idę do łazienki, bo nie chcę robić zamieszania. Nie chcę również oglądać Fabiana. Nie myślałam, że będzie zdolny do uderzenia dziewczyny…
Po dzwonku wchodzę z czerwonym policzkiem na geografię. Wszyscy patrzą na mnie jak na debilkę. Siadam i rozglądam się po Sali. Nigdzie nie było ani Kamila, ani Fabiana. Może to i lepiej?
Po chwili wchodzą do klasy. Fabian od razu kieruje się w moją stronę.
- Przepraszam. – podaje mi rękę.
- Nie potrzebuję twojej łaski. – spoglądam na niego, a następnie odwracam wzrok.
Nauczycielka każe Fabianowi wracać na miejsce. Czuję na sobie wzrok całej klasy. I nawet słyszałam rozmowy pomiędzy nimi.
- Od Fabiana nie przyjęła przeprosin? Idiotka, ja to bym z radości skakała. –usłyszałam jakąś dziewczynę.
Tak.. w szczególności by przyjęła, gdyby w mordę od niego dostała..
Z Fabianem omijałam się cały dzień. Oczywiście wiedziałam, że to przeprosiny były na pokaz, aby się dyra od niego odczepiła.. Z Kamilem też nie rozmawiałam chodź wiedziałam, że podziękowania mu się należą.
Po szkole wyszłam na zewnątrz. Gdy zobaczyłam tłum dziewczyn, które stały w jednej grupce i piszczały, domyśliłam się, że to z powodu Atanasijević`a.
Szczerze, to nie miałam ochoty na nic. Zupełnie. A z tym policzkiem wyglądałam odrażająco..
Przeszłam obok grupki. Przecież nie bd się na siłę pchała. Chyba Aleks mnie jednak zauważył, bo podjechał po mnie samochodem. Wsiadłam i zapięłam pasy.
- Co to? – dotknął palcem mojego policzka.
- Ał. – syknęłam i spuściłam głowę.
- Ktoś cię pobił? – aż gwałtownie zahamował. Zaparkował samochód na poboczu i zgasił silnik.
- To nie twoja sprawa. – złapałam się za policzek.
- Myślałem, że się lubimy. – powiedział po dłuższej przerwie. – Przecież możesz mi zaufać. – uniósł brew.
- Jezu, to wkurzające. Każdy mówi mi, żebym mu zaufała.. a ja już po prostu nie wierzę ludziom. Nie chodzi mi tu do końca o ciebie, ale o większość moich znajomych. Nie lubię mówić o sobie.. – gdy kończę swoją wypowiedź, spoglądam na niego, a on się uśmiecha. – Coś śmiesznego w tym było?
- Nie, ale masz rację. Nie chcesz, nie mów. – wzrusza ramionami.
- To jedziemy na te ciastko? – pytam, aby zmienić chodź na chwilę temat.
- Nie.. jedziemy na przejażdżkę. – zaczyna się szczerzyć.
Dopytuję, gdzie jedziemy dokładnie, ale co i raz mnie zbywa. Przez całą drogę lecą z radia różne piosenki. Aleks wydaje się bardzo tajemniczy. Nagle wjeżdżamy do jakiegoś lasku.. wjeżdżamy, ale nie do końca..
- Co jest? – pytam wychylając się zza szyby.
- Chyba się zakopaliśmy.. – z auta wysiada Aleks i sam wpada w jakieś błoto. Po chwili ogarnia mnie dziki śmiech.
- Cholera. – mówi Atanasijević, patrząc na swoje buty. – Dobra, to ja popchnę ten samochód, a ty wciśniesz gaz, wtedy kiedy ja ci powiem.
- Tak jest. – zasalutowałam i przesiadłam się na miejsce kierowcy. Gdy usłyszałam sygnał od Alka, nacisnęłam gaz.
- Jula.. – usłyszałam ciche szeptanie.
Pomyślałam, że chodzi o to, żeby nacisnąć mocniej. Gdy to zrobiłam odwróciłam się w stronę Alka, aby zobaczyć, czy wyjechaliśmy z tego błota. To co widzę, przyprawia mnie o śmiech..
Zobaczyłam Alka całego z błocie, dosłownie. Patrzył na mnie jak na debilkę. Nie mogłam wytrzymać i zaczęłam się śmiać.
- Śmieszne? – uniósł brew. – No to pośmiejmy się razem. – podszedł do samochodu i rozłożył ręce.
- Alek.. żartowałam.. – powiedziałam przerażona.
Nic to nie pomogło, bo po chwili Aleks rzucił się na mnie i zaczął mnie przytulać. Zaczęłam się śmiać, on też. Gdy już zobaczył, że jestem wystarczająco brudna, oderwał się ode mnie.
- Masz tu coś. - powiedział nadal na mnie leżąc.
- Nos? – spytałam ze śmiechem.
- Nie.. Nos na twarzy? Nie rozśmieszaj mnie. – poruszył charakterystycznie brwiami, a następnie zbliżył się i wytarł to coś.
Nagle poczułam jego usta na swoich. Bałam się cokolwiek zrobić. Nie to, że nie chciałam.. Przekręciłam głowę na bok. Serce mi biło jak oszalałe.
- Przepraszam. Nie chciałem. – podniósł się gwałtownie.
- Chciałeś. – powiedziałam pod nosem, prawie niesłyszalnie, jednak nie dla niego.
- Masz rację, ale teraz mi głupio. – spojrzał w dół. – Możemy o tym zapomnieć? – spytał pełen nadziei.
Tak facetom jest najłatwiej. Zapomnieć i że niby nic się nie wydarzyło. Najchętniej powiedziałabym, co o tym myślę, ale przecież lepiej powiedzieć jest, krótkie „jasne”.
Po kilku minutach wypchnęliśmy samochód. Był cały w błocie. Zostawiliśmy go na poboczu, a dalej poszliśmy pieszo. Atanasijecić stwierdził, że prawie jesteśmy u celu.
*******************

Tak torszeczkę namieszałam :D
Ale to nic ;p
Wiem..
ZA DUŻO FABIANA W ROZDZIALE :D
Ale Aleks jest :)
To wy go lubicie czy nie? ;/
Bo nic na siłę :)
pozdrawiam mordeczki ;*
Komentujemyy ;)

18 komentarzy:

  1. Lubimy, ale ma być z Maćkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja bym temu Fabiankowi wyje*bała. no kur*wa -.- wybacz, zdenerwowałam się. -.- jak można uderzyć dziewczynę?! kretyn je*bany ;x
    a Aleks.. ? yyy.. pozostawię to bez komentarza.
    napiszę tylko tyle, że na miejscu Atanasijevića widzę Maziego..
    pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Stop, stop, stop! Nie było mnie trzy dni, a ty kurde dodajesz dwa świetne rozdziały? I ja nic o tym nie wiem? (Z resztą jakbym miała wiedzieć, jak nie miałam internetu? A... Nieważne..)
    FABIAN... Temat woda? Mogę o nim pisać, i pisać, i pisać, ale i tak go nigdy do końca nie opiszę. Nie spodziewałam się tego po nim, ale tak szczerze się po nim tego nie spodziewała... Kolejne mordobicie? Z miłą chęcią :D JAK MOŻNA KOMUŚ UKRAŚĆ REFERAT? OMG! Czy mi się zdaje, że ty robisz z Fabiana ostatniego chama? Hmm... Chyba tak....
    Siostrzyczko, Fabiana nigdy za dużo, ale tym razem jednak go trochę (ale tak trochę, a nawet mniej niż trochę, czyli trochę trochę) za dużo. Aaa! I dalej się zastanawiam, dlaczego Kamileq tak bardzo lubi Julkę? Czyżby kroił się nam nowy romans? Hmmm... Czyżby Muzaj miał konkurencję? Czyżby szykowało się kolejne mordobicie? (nie wiem dlaczego lubię tak te mordobicia :P ) Z miłą chęcią czekam na rozwój wydarzeń :D No ale trzeba przyznać, Kamil zachował się naprawdę w porządku.... A Fabian? Jak można uderzyć dziewczynę? Ja się pytam jak?! Przecież, przecież?! Jak można być takim chamem? JAK!? Kompletnie nic z tego nie rozumiem..... JAK!???
    Czy lubimy Alka? Co to za pytanie? Jak można go nie lubić?! Jest meega słodki *-* Ale... Co zrobi Julka? Przecież.... Kurde, ona będzie miała kompletny mętlik w głowie... Jeszcze jak jej Muzaj powie.... OMG!! Zacieram ręce i czekam z niecierpliwością!
    Nie wiem, ale mam takie dziwne uczucie, że piszesz coraz krótsze te rozdziały. Oczywiście, wszystkie są świetne, ale... No... Jest ten niedosyt, ta ciekawość, co będzie w drugim rozdziale. No nie powiem, że nie ma, jak jest.
    Jeszcze raz mogę sobie wzdechnąć? (wzdychnąć, wzdechnąć? nwm, jak jest poprawnie) A więc nie czekając na odpowiedź zrobię to : Ahhh, ten Atanasijevic ^.^ Megaaaaa! Więcej go w rozdziale!
    Dobra, zaśmiecam ci moimi bezsensownymi komentarzami tego wspaniałego bloga.... Ehh... Miałam się poprawić, a więc się poprawiam (chociaż co do tego rozdziału jest jeszcze 1000000000000000 spraw do omówienia) A więc kończę. Pozdrawiam cię, siostrzyczko ;*














    PS: Ty wiesz, że ja czekam na mordobicie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobra, więcej mordobicia - przyjęłam :D
      Siostrzyczko dla cb specjalnie kolejny rozdział będzie dłuższy ;*
      Lubię jak się rozpisujesz :D
      Pozdrawiam maleńka ;*

      Usuń
    2. Ohh, serio? Będzie dłuższy? SUPER! Czekam, czekam i jeszcze raz czekam! (Napiszesz mi, kiedy będzie? Prooooszę >robi maślane oczka) A! I już teraz dziękuję (chociaż w następnym rozdziale też ci podziękuję) za mordobicie ;D Ty naprawdę lubisz, moja siostrzyczko, jak się rozpisuję? Serio? Przecież to jest beznadziejne :/ Tylko ci bloga zaśmiecam.....
      Kurde, znowu się rozpiszę... Sorry, próbuję to kontrolować (powoli wychodzi). A więc pozdrawiam siostrzyczko (jakkolwiek masz na imię) ;**

      Usuń
  4. Świetny rozdział ;*
    Ten Fabian to istny debil,jak można dziewczyne uderzyć?
    Ja tam lubię Aleksa,ale wolę Maćka ;)
    Ta akcja z błotem kojarzy mi się z filmu 'Ostatnia piosenka',kojarzysz?;*
    Pozdrawiam i czekam na kolejny ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taak, bo to z tego filmu :)
      Lubię takie akcje z filmów włączać do mojego bloga :)
      Z tym listem akcja to też z filmu ;)
      Dziękuję
      Pozdrawiam :*

      Usuń
  5. O ja cie!!! Na to, to bym nigdy nie wpadła!!! Normalnie totalne zaskoczenie, ale za to bardzo pozytywne :D
    Jprdl.. Jak można uderzyć dziewczynę?! No ja się pytam jak?! Damski bokser rypany. Moim zdaniem Kamil się świetnie zachował broniąc Julkę. Powinna mu podziękować.. Też na jej miejscu olałabym Fabiana. Niech spada na bambus banany prostować.
    Jak zwykle hotki Aleksa pod szkołą ^^ Współczuję sportowcom. Muszą się użerać z takimi dziewczynami... Mniejsza z tym.
    Ta akcja z błotem... GENIALNA!! Prawdę mówiąc to się uśmiałam :D Nie wiem czemu, ale po końcówce tego rozdziału wydawało mi się, że Julka coś czuje do Aleksa i nie chciała zapominać o tym pocałunku.. Ciekawe gdzie chce ją zabrać Atanasijevic. Czyżby jakaś romantyczna łąka z mnóstwem pięknych kwiatów? :D Fajnie by było :D
    Jeśli chodzi o to, czy lubię Aleksa. Uwielbiam go! Jak i w tym opowiadaniu, jak i ogólnie. Wydaje się bardzo pozytywną osobą :D Ale w tym opowiadaniu wolę jednak Maćka patrząc z perspektywy chłopaka Julki. Już od początku tego bloga mi się marzy żeby byli razem i ty dobrze o tym wiesz ;) Może w następnym rozdziale pojawi się też Muzaj? Proszę :* Ahahahah xD Mam nadzieję, że w końcu wszystko sobie wyjaśnią :D No i fajnie by też było jakby Julka jednak była w tej drużynie siatkarskiej ;) Za każdym razem ci o tym przypominam, więc dochodzę od faktu, że już cię chyba zanudziłam ;)
    A pro po tego filmu "Ostatnia piosenka"... Fajny jest? Z chęcią bym sobie obejrzała jak jakiś ciekawy :D
    Pozdrawiam i z ogromną niecierpliwością czekam na następny :* :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do filmu, to jest świetny. Bardzo wzruszający. Polecam :D
      Ja wiem że wy tak tego Muzaja chcecie :D
      W następnym rozdziale będzie.. śmiesznie ;p
      Pozdrawiam ;*

      Usuń
  6. Ojejusiu jakie mega rozdziały *-* (nie było mnie trochę i wchodzę a tu 3 nowe i takie ajhnfijnv *-*). Z chęcią bym się rozpisała, ale przepraszam, nie mam czasu :( Napiszę jeszcze że czekam z niecierpliwieniem na następny! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję ♥
      Tyle starczy, liczy się jakość a nie ilość ;*
      Jeju to może rzadziej dodawać rozdziały? :D
      Dziękuję jeszcze raz za miłe słowa ;3
      Pozdrawiam ;*

      Usuń
  7. Coraz bardziej nie lubię, a nawet nie toleruje Fabiana. Uderzyć dziewczynę. Jakbym mu oddała to by wylądował 3 km dalej. Kamilowi należą się podziękowania o nie każdego na taki gest stać. Aleks trochę zaszalał, ale już od kilku rozdziałów to przeczuwałam. Taki jasnowidz ze mnie. Hotki wygrały ten rozdział.
    Pozdrawiam,
    Jagoda :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam na nowy rozdział -----> http://miec-marzenia.blogspot.com/2014/05/rozdzia-i.html

      Usuń
    2. Ale wiesz, że dziewczyny zawsze zakochują się w takich "skurwielach":) Już nawet nie mówię o tym blohgu ;D
      Pozdrawiam ;*

      Usuń
  8. http://onzawszebylprzymnie.blogspot.com/ zapraszam na 25 ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie obiecuję, że w tyym tygodniu zajrzę, ponieważ nie mam czasu. Spowodowane jest tym, że jestem w trzeciej klasie.. wiecie, składanie papierów itd.
      Robię sobie zakładki do tych blogów co mi podajecie, a potem będę nadrabiała :)
      Pozdrawiam ;*

      Usuń