Wstajesz
rano z bólem głowy. Ledwo co podnosisz się z łóżka. Patrzysz w lustro. Nie
wyglądasz za dobrze, a wręcz ohydnie. Bierzesz rzeczy i ubierasz się : http://allani.pl/zestaw/938678-938678-kolekcja-wiosna-lato-2014 Schodzisz na śniadanie. Przy stole spotykasz ojca, bo
mama już w pracy.
- Pamiętasz
o szlabanie? – pyta, a ty przytakujesz, chociaż masz już w głowie pewien plan.
Bierzesz
swoje ulubione płatki i zalewasz je mlekiem. Jesz jak najszybciej. I tak już
jesteś prawie spóźniona.
Docierasz
do szkoły kilka minut po dzwonku na pierwszą lekcję. Pukasz do drzwi i
wchodzisz przepraszając za spóźnienie.
Siadasz na
końcu klasy. Wzrok wszystkich kumuluje się na tobie. Gdy spotykasz
spojrzenie Fabiana odwracasz wzrok. Masz
wrażenie, że każdy to widział i dziewczyny z klasy mają ochotę cię zabić.
Po
pierwszej lekcji, przychodzi czas na matematykę. Lubisz ten przedmiot. Siedzisz
za Fabianem. Trochę nie możesz się skupić, bo nowy kolega nabija się z
nauczycielki i z kolegów. Chyba wszyscy go tu lubią. Nawet nauczycielka
przymyka na jego wygłupy oko.
- Fabian,
podejdź do tablicy. – mówi zirytowana nauczycielka.
- Ja? –
zaczyna się śmiać.
- A jest
jeszcze jakiś Fabian? – siada za biurko.
- No pewnie
nie jeden. – śmieje jej się prosto w twarz, po czym wszyscy wybuchają śmiechem.
W końcu
podchodzi do tablicy. O dziwo zadanie rozwiązuje bardzo szybko. Nawet ja miałam
z nim lekkie problemy. Nic by nie było dziwnego, gdyby nie to, że ostatnio
mówił, że nie lubi i nie umie matematyki..
Tak, dałaś
się nabrać. To zwykły cwaniak, który chce zaliczyć każdą. Musisz się trzymać od
niego z daleka. Stracił twoje zaufanie.
Wraca do
ławki. Wygłupia się, po czym dostaje brawa od kolegów. Nauczycielka bezradnie
opada na krzesło. Dzwoni dzwonek. Wszyscy wybiegają na przerwę.
Biorę torbę
i wychodzę z klasy ostatnia. Kieruję się pod halę. Mijam Fabiana, który stoi w
grupce z chłopakami i rozmawia z nimi.. A raczej głośno się śmieje i popisuje. Po
chwili widzę jak podbiegają do niego jakieś dziewczyny. Tulą się do niego.
Serio?
Przechodzę
obojętnie. Siadam obok Sylwii. Chyba ona jako jedyna oprócz mnie, nie jara się
Fabianem.
- Też cię
wkurza? – pyta obojętnie co i nieraz spoglądając na niego.
- Nie znam
go. – wzruszam ramionami.
- Uważaj na
niego. – lekko się uśmiecha i odchodzi.
Nagle
widzisz, że chłopak kieruje się w twoją stronę. Siada obok ciebie.
- Hej. –
mówi i spogląda na ciebie.
- Hej. –
odpowiadam obojętnie. – Może udzielisz mi korepetycji z matematyki? – mówię
trochę podirytowana, po czym wstaję i odchodzę.
- Julaa. –
idzie za mną.
- Okłamałeś
mnie. – mówię nie zwracając na niego uwagi.
- A jak
inaczej miałem cię poderwać? – pyta stają przede mną.
Nie wiesz
co powiedzieć. Może nie chciał żeby tak wyszło?
-
Przepraszam. – dodaje po chwili.
Nie
zdążyłam nic odpowiedzieć, bo podeszła jakaś lalunia.
- Idziemy
Fabianku? – pyta i opiera głowę na jego ramieniu. Patrzy na mnie wzrokiem..
jakby mnie zabić chciała. Postanawiam nie mieszać się w te towarzystwo.
Odchodzę.
Przechodzę
kilka kroków, po czym czuję kogoś rękę na moim ramieniu. Zauważam, że obok mnie
idzie Fabian. Odwracam się i widzę wściekły wzrok dziewczyny, którą Fabian
odrzucił.
- To jak,
wybaczysz mi ? – uśmiecha się.
- Nie wiem
po co ci moja znajomość. Przecież każdy cię tu lubi. – spoglądam na niego,
wchodząc na halę.
- Ty nie
jesteś każda. – uśmiecha się. Gdy jest przy swojej szatni, wchodzi do niej,
zostawiając mnie w osłupieniu.
Przebieram
się na w-f : http://allani.pl/zestaw/938849-938849-kolekcja-wiosna-lato-2014 i wyszłam z szatni. Dziś znowu mamy w-f z chłopakami.
Tym razem gramy w kosza.
To był mój
drugi ulubiony sport po siatkówce. W koszykówce nie masz czasu, tak jak w
nożnej planować akcje, tu liczy się logika, wyczucie.
Podzieliliśmy
się na drużyny. Dzisiaj było mało osób w klasie. Dwie drużyny po 5 osób. Byłam
z Sylwią, Fabianem, Bartkiem i Kingą.
Zaczynamy
grę. Chłopaki większość akcji rozgrywają we dwóch. No tak, męska duma się
odezwała.
Wkurzyło
mnie to. Skoro jestem dziewczyną to już nie umiem grać? Przeciwnie. Przez dwa
lata, zamiast grać w siatkę, skupiłam się na koszu. A w poprzedniej szkole ta
dyscyplina była zaraz po siatkówce.
Postanowiłam
pokazać na co mnie stać. Stałam pod koszem przeciwników. Zrobiłam zbiórkę i
biegłam pod kosz. Podałam piłkę Kindze, szybko przemieściłam się na dogodną
pozycję, (bo przeciwnicy kryli wyłącznie chłopaków) Kinga podała do mnie. I? Rzut
za trzy punkty. Fabian spojrzał na mnie z uznaniem. Po tej akcji, chłopaki
grali zespołowo. Trafiłam kilka razy. Dzięki dobrej grze naszego zespołu
wygraliśmy 44:30.
Po grze,
Fabian ze szczęścia zdjął koszulkę. W geście zwycięstwa, koszulkę posłał do góry.
I teraz w tym momencie.. wszystkie dziewczyny oprócz mnie rzuciły się, aby ją
złapać..
Wyrywały
sobie koszulkę z rąk do rąk.. Byłam pewna, że dojdzie do rękoczynów. Gdy już
miały tą koszulkę, potem wzrok wlepiły w jego kaloryferek.
Na mnie nie
robiło to żadnego wrażenia. Serio. Aaaa..! Tak, gustuję w chłopakach. Ale nie
jaram się chłopakiem za wygląd.
- Myślałem,
że ty złapiesz moją koszulkę. – podszedł do mnie Fabian.
- I będę
śliniła się na twój widok? Haha. – roześmiałam się i odeszłam.
W szatni działo
się. Nie powiem.. Cały czas rozmawiały o Fabianie. Każda chciała go mieć.
Dosłownie.
Czym
prędzej przebrałam się i wyszłam stamtąd. Reszta lekcji minęła szybko. Fabian
po moich słowach się do mnie nie odezwał.
Dziś nie
musiałam iść od ojca, do pracy. Postanowiłam jechać do Oliwiera. Dawno się z
nim nie widziałam.. Nie, nie tęsknię za nim. Nieraz dzwoni do mnie. Czarna też
często się odzywa. Muszę z nią porozmawiać na żywo.
Wsiadłam w
jakiś autobus. Potem przesiadka i autobus miał wysadzić mnie w Spale. Tak też
się stało.
Nie mówiłam
rodzicom, że jadę do Spały bo i tak by mnie nie puścili. Szlaban mam w końcu. Teraz
Oliwier powinien mieć trening. Na halę weszłam bez problemu. Po cichu usiadłam
na trybunach. Chyba mnie nie zauważył.
Podziwiałam
go za grę. Tak cholernie dobrze grał. Widać było, jak rozgrywa z łatwością. Nagle
chce mi się kichać.. I w ten o to sposób zwracam na siebie uwagę. Wszyscy
odwrócili się w moją stronę. Oliwier chyba osłupiał. Trener zarządził przerwę.
Zobaczyłam jak mój brat kieruje się w moją stronę.
- Co ty tu
robisz? – przytula mnie.
-
Przyjechałam. – odrywam się od niego.
- A gdzie
rodzice? Rozgląda się w około.
- Jestem
sama..
- Chodź. –
chwyta mnie za rękę i wychodzimy na zewnątrz.
Siadamy na
jednej z ławek. Opowiadam jak toczy się moje życie. Nie mówię nic o rodzicach,
że mają mnie gdzieś. Pewnie jego też nie obchodzę.
-
Utrzymujesz z Maćkiem kontakt? – pyta unosząc charakterystycznie brwi.
- Ej…! –
zaczynam się śmiać.
Po chwili dzwoni
jego telefon. Odbiera.
- Pewnie chcesz
wiedzieć kto to? – pyta chowając telefon do kieszeni.
- Nie. –
mówię obojętnie.
- No skoro
nalegasz. – zaczyna się śmiać. – Mam dziewczynę. – mówi.
No chyba
nie Czarna…?
- Nie, nie
Czarna. – szybko mnie rozgryza. – Ma na imię Magda.
- Super. –
mówię wymijająco.
I co?
Myślałaś, że się zmienił? Nie. Cały czas mówi, myśli o sobie. Tak naprawdę
zrobiłaś błąd, że tu przyjechałaś.
- To ja już
pójdę. – wstałam.
- Nie
chcesz jej poznać? Zaraz tu będzie.
- Śpieszę
się. – mówię i odchodzę szybkim krokiem. Postanawiam odwiedzić Nikolę.
Po kilku
minutach spaceru docieram do mieszkania Czarnej i jej rodziców. Stęskniłam się
za nią, za swoją dawną klasą, dawnym domem..
Pukam do
drzwi. Otwiera mi mama Nikoli. Widać, że cieszy się z mojego przyjścia.
Zazdroszczę jej takiej matki…
Wchodzę na
górę. Otwieram drzwi do pokoju. Widzę Nikolę, jak siedzi przy laptopie tyłem do
mnie. Zaczyna marudzić, że nie jest głodna. Domyślam się, że nie wie kto
przyszedł..
- Cześć
śfynio.. – zaczynam się śmiać i dopiero wtedy moja przyjaciółka zwraca na mnie
uwagę.
- Nie
wierzę.. – rzuca się na mnie.
Po chwili
zatapiamy się w rozmowach. Teraz dopiero zauważam, że jest mi cholernie ciężko
bez mojej przyjaciółki.
- Wiesz, że
Oliwier.. – zaczynam dość drażliwy temat.
- Tak. –
kiwa głową. Czarna sprawia wrażenie, że pogodziła się z tym.. No właśnie,
sprawia, bo tak naprawdę nie jest.
- A ty
znasz tą całą Magdę? – pytam przeglądając jej nowe zdjęcia.
- Ty też
znasz.. – unosi brew. – Magda Brzozowska.. mówi ci to coś?
- No nie
mów.. – w tej chwili zamarłam.
Otóż kto to
jest Magda Brzozowska? Już tłumaczę. Największa lalunia ze szkoły. Ona jest
chyba gorsza od plastika Klaudii.. Serio..
Jak mój
brat mógł się w niej zakochać? Nie ogarniam. Przecież Nikola jest o wiele
fajniejsza, ładniejsza od niej. Postanawiam, że ja tak tego nie zostawię..
Dzwonię do
brata, aby zapytać, gdzie teraz jest. Mówi, że wypadł mu drugi trening.
Przypadkowo zdradza, że Magda jest razem z nim. Postanawiamy jechać tam z
Nikolą.. W głowie mam już plan, który w drodze opowiem Czarnej.
***************#JulaTakaBuntowniczka
#JulaIOliwierWow
#CzarnaSięWkurzy
MOJA SKRA W FINALE! ♥
Cieszycie się? :)
Jeju, że mam dobre serce dodałam rozdział dziś :)
Pozdrawiam Cię Askowniczko! ;3
Podoba się? W kolejnych rozdziałach się zadzieje... Serio ;)
Komentujcie, bo mnie to bardzo motywuje ;)
Skra w finale! *.* łzy szczęścia oczywiście były, bo bez tego by się nie obeszło :D
OdpowiedzUsuńa co do rozdziału.. :P
ciekawe, co ta Julka wymyśliła :D aż boję się pomyśleć XD
a Fabiana to nic, tylko powiesić za przyrodzenie :D za duże mniemanie o sobie ma chłopak.. nienawidzę takich typków. -.-
Pozdrawiam <3
Co do Fabiana.. Taki typ faceta się nie zmienia :) Też nie lubię takich xd
UsuńPozdrawiam ;*
Fabian to jakas pomylka... szkoda mi jego oraz wianuszka napalonych lasek.
OdpowiedzUsuńJulka cos wymyslila....bedzie sie dzialo. ^^
Szlaban... sa sposoby aby go ominac :)
Pozdrawiam
HAHAH na pewno Jula zna te sposoby :D
UsuńPozdrawiam ;*
Ciekawe co wymyśliła Julka ^^ Rozdział super ;* Z niecierpliwością czekam na kolejny ;) Pozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuńNo ciekawe ;)
UsuńPozdrawiam ;*
Ale super dłuuugi rozdział. Takie lubię :) z niecierpliwością czekam na następny rozdział. Pozdrawiam i zapraszam czasem do mnie :)
OdpowiedzUsuńA Skra? Mistrzostwo będzie jak nic :)
Musi <33
UsuńSkra najlepsza ♥
Pozdrawiam ;*
Nasza Skierka w finale <3 W końcu mistrzowie :) Rozdział doskonały. Zastanawiam się co wykombinowały Jula i Nikola :) pozdrawiam ;**
OdpowiedzUsuńHmmm.. :D
UsuńPozdrawiam ;*
O cholercia! Hahaha. Ten Fabian to na serio jakiś popieprzony typem faceta. Jak przystojny to nie od razu najlepszy ;) Dobrze, że Ruda nie dała się omotać :D
OdpowiedzUsuńOliwier i jakaś lalunia? O żal... Nie wiem co faceci widzą w takich dziewczynach...a no tak : cycki i dupa xD Ciekawe jaki Julka ma plan. Nie mam żadnych pomysłów. Pewnie ta lala chodzi z Oliwierem bo to siatkarz. Na 100% sie w nim nie zakochała.
Ciekawe jak rodzice Julki zareagują jak dowiedza się, że była w Spale. ;) A tak w ogóle to świetny rozdział.
Też się strasznie cieszę, że Skra w finale. Mam nadzieję, że Sovia wygra z Zaksą i będzie mój wymarzony finał. Skra vs. Resovia *-*
Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału. Jestem strasznie ciekawa co będzie sie dalej działo.
Pozdrawiam :* :*
Moja Skra na pewno wygra :D
UsuńHaha ;)
Pozdrawiam ;*
Co za typ z tego Fabiana,myśli,że jak jest najpiękniejszy to każdą dziewczynę może mieć.
OdpowiedzUsuńBędzie się działo,Jula ma plan!
do następnego i pozdrawiam a przy okazji zapraszam do siebie :*
Dokładnie. ;)
UsuńPozdrawiam ;*
Uhuhuhuhu !! Oj będzie się działo o dobrze ! <3 Uwielbiam ją za to.I cały czas mnie zastanawia, dlaczego ona nie postawi sie rodzicom i chociażby na odczepne nie zamieszka z bratem?
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie <3
http://jedyniecomogeciobiecac.blogspot.com/
Taki typ człowieka ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Oj, będzie się działa.. Ciekawie się robi :D Do następnego :P
OdpowiedzUsuńDziało* :)
UsuńGenialny! Ten Fabian... Omg. Jula, niby nie stęskniła się ze bratem, ale jednak pojechała do Spały i poszła na jego trening, zamiast od razu do przyjaciółki! Czyli jeszcze nie jest aż tak źle z ich więzią! :D Czekam na nowy! Pozdrawiam! :*
OdpowiedzUsuńHaha no w sumie, prawda :D
UsuńPozdrawiam ;*