Postanowiłam
zadzwonić do Alka. Nie ukrywałam, że byłam trochę na niego zła. Mógł zapytać o
pozwolenie.
- Już się
stęskniłaś? – roześmiał się.
- Mogłeś
zapytać, czy możesz wstawić to zdjęcie. – powiedziałam po cichu, aby chłopaki
nie słyszeli całej rozmowy.
- Myślałem,
że to żaden problem.. Jula, to tylko zdjęcie.. – zapewnił mnie. – Jeżeli
chcesz, mogę je usunąć.
- Niee, to
dziecinne. – pokręciłam głową.
- Oj
przepraszam.. Jesteś jeszcze na mnie zła? – spytał po chwili ciszy.
- Muszę
kończyć. – powiedziałam i się rozłączyłam.
Wiedziałam,
że na długo nie będę miała spokoju.
- Jeszcze
tylko tu.. hop i gotowe.. Lajknąłem! – powiedział Ignaczak, a ja zajrzałam mu w
telefon.
- Daruj
sobie. – fuknęłam, widząc, że chodzi o moje zdjęcie z Atanasijević`em.
- Teraz to
masz fejma, bo i ja lajknąłem… - powiedział Bartman, wyjątkowo denerwującym
głosem.
- Wielkie
dzięki panie Bartman. – wywróciłam oczami.
- Mogę
ustawić sobie te zdjęcie na tapetę? – spytał Włodarczyk ze śmiechem, a ja
wstałam i przesiadłam się na przód.
Powoli mnie
denerwowali.. Mówili coś, żebym się na nich nie gniewała, ale byłam na nich
zła..
Gdy
dojechaliśmy do hotelu, od razu wpadłam do swojego pokoju. Ciągle w głowie
miałam ich docinki.. Nie wiem co im to dało..
Nagle
rozległo się pukanie. Przez moment ignorowałam to. Niestety ktoś był bardzo
namolny. Leniwie podniosłam się z łóżka i otworzyłam drzwi.
- Bo my z
delegacją.. Przeprosić chcieliśmy. – przede mną ukazali się: Ignaczak, Kurek,
Wojtek.
- Wiecie
gdzie ja to mam? – uniosłam brew.
- Panowie, wygląda na to, że te pyszne czekoladki z orzechami będziemy musieli zjeść sami.. – Krzysiek pomachał mi smakołykiem przed oczami i zaczął zawracać.
- Panowie, wygląda na to, że te pyszne czekoladki z orzechami będziemy musieli zjeść sami.. – Krzysiek pomachał mi smakołykiem przed oczami i zaczął zawracać.
- Nie no co
wy, chłopaki.. sama mam pokój, przygarnę was.. – roześmiałam się i wyrwałam mu
z rąk opakowanie czekoladek.
Oczywiście
chłopaki skorzystali z zaproszenia i po chwili wszyscy siedząc na łóżku,
zajadaliśmy się słodyczami.
- Czemu nie
lubicie Aleksa? – te pytanie było bardziej do Ignaczaka.
- Ja tam go
lubię, trochę z nim grałem w Skrze… - spojrzał na mnie Kurek.
- Na mnie
nie patrz. Gram z nim w klubie.. Niech się Ignaczak wypowie. – Wojtek kiwnął
głową na libero.
- Po prostu
typ mnie wkurza.. Myśli, że może mieć każdą.. – wzruszył ramionami.
Dalej nie
pytałam.. Widziałam, że nie chętnie chłopaki chcą o nim rozmawiać. Po kilku
minutach zostaliśmy przywołani na halę, aby skupić się na naszych błędach.
Czyli jednym z nich to zagrywka.. Zbyt słaba, niesystematyczna..
Anastazi
omawiał poszczególne problemy. Trochę się nudziłam, bo to patrzenie na zagrywki
stało się dla mnie monotonne.
Po cichu
wyślizgnęłam się z hali. Pewnie nawet nikt nie zauważył mojej nieobecności.
Postanowiłam pospacerować po mieście. W prawdzie niczego i nikogo tutaj nie
znałam, ale starałam się nie odchodzić zbytnio od hali. Nagle zaczął dzwonić
mój telefon.
- Halo? –
teraz, czego mi brakowało, to rozmowy z Aleksem.. akurat..
- Gdzie
jesteś?
- A czemu
pytasz? – kolejne niespodzianki? Na dziś mam dość…
- Nie
dokończyliśmy rozmowy… - nagle jego głos stał się poważny.
- Wiem.. ale
teraz nie mogę.. Możemy pogadać, jak wrócę ze Spały? – w myślach modliłam się,
żeby nie naciskał.
- Jak
wolisz. – powiedział i się rozłączył.
I weź go
człowieku ogarnij… Ale i tak kontakt mamy nienajgorszy.. Z Alkiem tak..
A co z
Muzajem? Cisza.. Nie odzywa się do mnie od kilku dni. Może żałuje tego co
zrobił?
Niedaleko
hali zauważyłam jakąś galerię. Nie, nie jestem dziewczyną, która ma bzika na
punkcie zakupów. Postanowiłam tylko popatrzeć czy jest coś ciekawego, zabić w
ten sposób czas.
Weszłam do
środka. Zaczęłam przeglądać sukienki. Jedna szczególnie mi się spodobała. Tyle
po co mi ona? I tak jej nigdzie nie założę..
- Bardzo
ładna. – usłyszałam męski głos za sobą.
- Ja czy
sukienka? – spytałam z uśmiechem i odwróciłam się do tajemniczej postaci.
Jakbym go
gdzieś kiedyś widziała.. ale za cholerę sobie teraz nie przypomnę…
- W sumie
sukienka tez niczego sobie… - roześmiał się. – Sorry, muszę już iść. –
uśmiechnął się i sobie poszedł.
Mężczyzna?
Raczej chłopak.. Około 20 lat. Miły, szarmancki.. Ale stop Julio.. To przelotna
znajomość.
- Już
zapłacone. – mówi kasjerka, kiedy z portfela wyciągam pieniądze.
- Ale ja
dopiero teraz ją kupuję. – marszczę czoło, nie rozumiejąc o co tej kobiecie
chodzi.
- Ten pan
co wychodził, już za nią zapłacił. – mówi kasjerka, a ja dziękuję i wychodzę
jak najszybciej ze sklepu, z nadzieją, że ten chłopak gdzieś jeszcze jest.
Niestety.
Nie było go już… Zadowolona „z zakupu nowej sukienki” powracam na halę. Tam już
nikogo nie było. Jedynie w szatni słyszałam jakieś głosy. Po kilku minutach
czekania na ławce, siatkarze kolejno wychodzili z pomieszczenia. Pierwszy
wyszedł Maciek. Spojrzał się na mnie i nic nie powiedział. Minął mnie.. a wręcz
zwyczajnie olał..
- Co tam
masz? – gdy tylko Ignaczak wyleciał z szatni, zajrzał do mojej torebki. – Ooo,
ładne.. – wyjął ją i zaczął oglądać z każdej strony.
- Gdybym
był kobietą, pewnie też bym ją kupił. – powiedział Guma, przechodząc obok nas.
My z
Krzyśkiem roześmialiśmy się. Serio, Zagumny to pozytywny człowiek.
Wszyscy
udaliśmy się do hotelu. Że w moim pokoju tworzyłam jednoosobową armię, trochę
się nudziłam. Włączyłam sobie telewizję. Oczywiście szybko mi się to znudziło.
Postanowiłam poświęcić swoje żelki, które wcześniej dobrze ukryłam i ruszyć do
pokoju Ignaczaka, który dzielił z Łukaszem.
- Hasło! –
usłyszałam po drugiej stornie i drzwi się lekko uchyliły.
- Żelki,
dużooo żelków. – roześmiałam się.
- Wejść. –
za drzwiami zobaczyłam ucieszonego Ignaczaka. Tylko do końca nie wiem, czy z
powodu że mnie zobaczył, czy żelki…
Usiadłam na
łóżku obok Łukasza. Panowałam idealna atmosfera. Cały czas się śmieliśmy.
Głównie z Igły i z jego tekstów.
- Co jutro
robimy? – pyta Łukasz.
- No nie
wiem… może romantyczna kolacja we dwoję? – Ignaczak charakterystycznie poruszył
brwiami w stronę Ziomka, a ten się skrzywił.
- To było
pytanie do Juli. – Łukasz roześmiał się po chwili.
- A co
zawsze robicie, gdy macie wolny dzień? – roześmiałam się i przybiłam piątkę z
Żygadło.
- Oj, nie
chcesz wiedzieć. – Ignaczak pokręcił głową ze śmiechem.
- To może
połazimy po mieście? Na pizzę można iść, o ile Anastazi pozwoli, po tym twoim
wypadzie do biedry.. – Łukasz spojrzał na Igłę, wzrokiem mordercy.
- Moja
wina, że mi się batoniki nie zmieściły w kieszeniach, no moja? – powiedział
Ignaczak zrozpaczonym głosem.
- Ale żeby upychać
je w nogawki? Człowieku, lecz się. – roześmiał się Łukasz, a ja razem z nim.
- No co?
Masę robię. – roześmiał się po chwili.
Porozmawiałam,
a raczej podyskutowałam i pośmiałam się jeszcze z nimi kilka minut, a następnie
udałam się do swojego pokoju. Tam wzięłam prysznic i położyłam się do łóżka.
Rano, gdy
mi się bardzo dobrze spało, wpadło jakieś bydle do mojego pokoju…
- Julio! Tu twój Romeo. Zaraz się zbieramy,
najpierw krótki trening, a potem na miasto. – usłyszałam głos Ignaczaka.
- Weź
spierdalaj.. – syknęłam przykrywając się kołdrą.
- Też się
cieszę, że cię widzę… - fuknął.
Wiedziałam,
że raczej nie odpuści. Gdy wychodził pożegnałam go poduszką, która lecąc
trafiła w jego głowę.
- Menda! –
wrzasnął na cały korytarz, a ja mimowolnie się roześmiałam.
Po chwili
wstałam i poszłam do łazienki. Przebrałam się : http://allani.pl/zestaw/959076-959076-kolekcja-wiosna-lato-2014 i zeszłam na dół. Po pięciu minutach jazdy autokarem
byliśmy już na hali. Dziś byłam zwolniona z treningu. Usiadłam na trybunach i
cierpliwie czekałam, aż trening dobiegnie końca.
Razem z
Ignaczakiem, Łukaszem, Karolem, Andrzejem i Wojtkiem wybraliśmy się na pizzę.
Przy wybieraniu pizzy za dużo nie miałam do powiedzenia, wiec musiałam zdać się
na chłopaków.
Potem
poszliśmy do fontanny. Tam usiedliśmy i zajadaliśmy się lodami. Zauważyłam, że
jakiś chłopczyk który jest z mamą płacze…
- Nie stać
nas na drugiego loda, przykro mi kochanie. – powiedziała kobieta do malca i w
tym momencie zauważyłam, że chłopczyk chyba wcześniej upuścił smakołyk.
Spojrzałam
się na chłopaków. Zostawiłam ich na chwilę i szybko poszłam zakupić loda. Gdy
wróciłam podeszłam do chłopczyka.
- Proszę..
Tylko już nie płacz. – uśmiechnęłam się do niego i wręczyłam mu smakołyk.
- Ale ja
nie mam pieniędzy, żeby pani oddać.. – powiedziała kobieta, patrząc się na
chłopczyka, który już wcinał loda.
- Nie
szkodzi.. – uśmiechnęłam się i wróciłam do chłopaków.
- No Jula,
jakie to było.. – i tu Ignaczak szukał odpowiedniego określenia.
-
Zwyczajne? Nigdy nikomu nie pomogłeś? – powiedziałam z uśmiechem.
I tu nagle,
przypadkiem zobaczyłam tego chłopaka, co zapłacić za moją sukienkę.. On mnie
nie widział.. Postanowiłam do niego podejść.
Tak wiem. Rozdział miał się pojawić o 16.00, ale internet nie chciał ze mną współpracować. ;/
Rozdział długi, że ho ho xD
Pozdrawiam wsyzstkich moich czytelników ;)
Jeśli macie jakieś pytania co do bloga, lub chcecie coś o mnie wiedzieć, to pytajcie ;)
Zapraszam : http://ask.fm/Melodyjna15
Komentujesz = motywujesz ;*
Kiedy nowy rozdział?
Jeżeli mnie zmotywujecie komentarzami.... ;d
Pozdrawiam ♥
No rozdział super ;)
OdpowiedzUsuńŻal mi Aleksa bo jemu zależy na Julce...
Ciekawe co to za chłopak jej za sukienkę płaci? ;)
Nie mogę doczekać się kolejnego;)
Julka zachowała się wspaniale z tym chłopczykiem;*
Pozdrawiam serdecznie; )
Hhaa zobaczycie ;p
UsuńPlany już jakieś są, tylko ciężko jest mi się zabrać za kolejny rozdział ;)
Pozdrawiam ♥
Jaki genialny rozdział *-*
OdpowiedzUsuńJulka zachowała się wspaniale *o*
Może jakiś siatkarz? :D Albo piłkarz! o! :D
Muzaj taki kretyn ._. Alek w sumie też ._. Się tak rozłączył..
Czekam z niecierpliwością na następny! :*
dziękuję ;d
UsuńPozdrawiam ;*
genialny rozdział ;d
OdpowiedzUsuńO no nie <3
UsuńDziękuję bardzo ;*
Ja chce kolejny. jestem bardzo ciekawa kim jest ten tajemniczy mężczyzna. Co tu się z resztą będę rozpisywać :) daaaaj kolejny błaaaagam <3
OdpowiedzUsuńJa też chcę kolejny ;p
UsuńAle go jeszcze nie ma :D
Oj czuję że nie zgadniecie xd
Pozdrawiam ;*
chyba się do Ciebie przejdę Koleżanko :D znowu kończysz w takim momencie.. ;( czy Ty myślisz, że ja mam nerwy ze stali xD ?
OdpowiedzUsuńzastanawiam się, kto jest tym tajemniczym przystojniakiem :D może Muzaj by trochę powalczył.. ? bo jak na razie nie daje nawet oznak, że mu zależy.. -.-
pozdrawiam ;*
Muzaj się opierdziela ;p
UsuńAle czekajmy ;)
Hahaah to chodź :D
Przepraszam że w tym momencie ale nie miałam jak skończyć XD
Pozdrawiam ;*
Jezuuuu musialas w tym momencie skończyć? Uhh, lubisz nas denerwować co? :) rozdział genialny! Jula taka pomocna. Nie ma już dużo takich osób na świecie. Guma rozwalil jednym zwykłym zdaniem, a Igła potrzebuje trochę więcej słów ;* dawaaaj następny :)
OdpowiedzUsuńnie ma na razie następnego ;c
UsuńEj no wyniki jutro czy mnie do sql przyjęli... to mi teraz w głowie ;p
Ale postaram się coś dodać niedługo ;d
Pozdrawiam ;*
Ja mam wyniki 4 czy mnie przyjęli i też się boję : ) będzie dobrze :D
UsuńTrzymam kcuki za Ciebie ;* Mnie przyjęli ;)
UsuńMnie też! #megahappy :D
UsuńZajebiście :D :D :D
UsuńNo i co było dalej ???
OdpowiedzUsuńPoz. Karola .
Co było dalej? Nie wiem XDDD nie napisałam jeszcze rozdziału xdd
UsuńPozdrawiam ;*
Ooo...widzę ciężkie rozmowy z Alkiem...chłopak się stara a Jula Go olewa...tak rozlaczyl się ale Jula wpierw też skończyła rozmowę. ..dostał kosza więc nie chce być nachalny.
UsuńŚwietny gest ze strony Juli co do tego chłopca :-)
Muzaj...kretyn...co nie potrafi powiedzieć o co Mu chodzi i pogadać szczerze z Julą...
Jak ja kocham teksty Gumy <3 xD
Hmm...kim może być ten koleś od sukienki...
Super że dłuższy rozdzialik choć i tak za krótki xD
Jak to za krótki? ;c
UsuńWiecie ile ja go pisałam? xdd
Dobra następny będzie jeszcze dłuższy ! ;D
Pozdrawiam ;*
oki trzymam za słowo :*
Usuńno za krótki bo blog jest tak fantastyczny, że można czytać bez przerwy :P
Oooooo ;*
UsuńJacy Wy mili :)
Dziękuję ♥
Guma jak zwykle rzadko się odzywa ale jak coś powie to poemat xd Fajny rozdział jednak za krótki albo ja za szybko czytam. Jestem bardzo ciekawa cóż to za chłopak od sukienki czyżby kolejny amant? ;D Julka z takim wielkim sercem oczarowała mnie jeszcze bardziej. Na temat Muzaja się nie wypowiem bo to i tak nie ma sensu xD Czekam wytrwale na kolejny, jestem w 100% pewna że znów mnie zaskoczysz pozytywnie oczywiście.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Zawsze zaskakuję :D
UsuńTrzeba wierzyć, że teraz pozytywnie ;d
Oj, tak bądźcie wytrwali ;)
Pozdrawiam ;*
No to co MOTYWUJE! bo nie mogę się docZekać następnego rozdziału <3
OdpowiedzUsuńOoo, tego mi było trzeba <3
UsuńDzięki ;*
A Guma jak to Guma wie co w odpowiednim momencie powiedzieć :D Uwielbiam , po prostu uwielbiam :D Uuuu. Czyżby mała kłótnia z Aleksem? Robi się ostro xD Ale i tak mam nadzieję, że porozmawiają i będzie ok ;) A co do Muzaja... Brak słów! Normalnie cham, ale i tak go uwielbiam xD Nie ważne, że jedno wyklucza drugie ;) A ten facet od sukienki... Jestem strasznie ciekawa kto to jest. Nikt nie przychodzi mi na myśl. Po prostu nikt. Może jakiś siatkarz? Na przykład Szalpuk? Nie. To przecież nie możliwe :) Julka świetnie zachowała się co do tego chłopczyka ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na następny :**
Ps. Kiedy można się spodziewać kolejnego rozdziału? :**
Rozdział albo jutro albo w sobotę ;)
UsuńDziękuję ;* Pozdrawiam <3
Super rozdział.
OdpowiedzUsuńAleks nieogarnięty człowiek.Jejku,jak ja bym chciała być na miejscu Julki :D
Tam jest tak wesoło.Igła mnie rozwala ;)
Jula świetnie się zachowała,co do chłopczyka.Mało kto,by zrobił to co ona.Ciekawi mnie kto,kupił jej sukienkę.
Ehh.Muzaj.Szkoda gadać.Na pewno daleko zajedzie olewając ją.
Pozdrawiam ;*
Hahaha bo Aleks i jego zachowanie, to przykład z życia wzięty. Uwierzcie, wiem jak się czuje Jula... :)
UsuńPozdrawiam ;*
Przepraszam za zaległości :*
OdpowiedzUsuńNo to się porobiło.Aleks mi tu nie pasuje. Boże myśli, że jak doda na fb foto to Jula będzie taka szczęśliwa, że wskoczy mu wprost w ramiona. Wojtek, Kurek, Igła i Zbyszek nie powinni się tak zachowywać bo to nie jest wina Julki, że Serb dodał takie zdjęcie, ale czekoladki z orzechami mniam :) Maciek idioto ogarnij się chłopaku. Dobrze, że w rozdziale nie było plastika. Sory, ale jej nie lubię i nic na to nie poradzę. Ten chłopak ze sklepu mi nie pasuje mi nie pasuje. Zapłacić za sukienkę. Takich na świecie nie ma niestety.
Pozdrawiam i zapraszam do siebie :>
http://gdzies-na-rozstaju-drog.blogspot.com/
Ale wiesz jacy są mężczyźni ;D polecą na wszystko co się rusza :D
UsuńNo nie wiem... ;p
Pozdrawiam ;*