piątek, 11 lipca 2014

Rozdział 47


- Coś jeszcze chcesz Bartman? – westchnęłam, nie przejmując się jego docinkami. Są ludzie, których po prostu trzeba olać..
- Przecież ten wasz cały związek nie ma szans.. – zaśmiał się.
- Tak Zbyszku, masz rację. – powiedziałam na odczepne.
- Więc po co to wszystko? Bo siatkarz? Bogaty, sławny? – za to najchętniej dałabym mu w mordę. Spojrzałam na niego z niedowierzaniem i odeszłam.
Wybiegłam na zewnątrz. Wsiadłam do autokaru, który od razu kierował się do Spały. Gdy przyszli wszyscy siatkarze, ruszyliśmy w drogę.
Założyłam słuchawki i rozmyślałam, czy dobrze zrobiłam. Po 3h byliśmy już w Spale. Ja jakoś nie miałam ochoty z nikim gadać. Nagle dostałam sms`a.
„ Jak się czuje moja księżniczka?” – Aleks.
Ja wiem, że związki na tym polegają, ale dla mnie to jest bez sensu. Oczywiście także, odpisałam mu jakieś miłe słowa. Trochę razem popisaliśmy, a następie zeszłam na kolację. Humor mi się trochę poprawił.
Zeszłam na kolację. Byłam tam pierwsza. Po mnie, zaczęli gromadzić się siatkarze.
- Igła ty znowu gadasz sam do siebie? – spytał ze śmiechem Łukasz.
- No wiesz, lubię sobie czasem pogadać z kimś inteligentnym. – Ignaczak przeczesał ręką włosy.
Nagle mój telefon zaczął wibrować… Sms od Wojtka :
„ Przyjdź pod Spałę, teraz.”
Dziwny sms… Od razu wstałam i poszłam na spotkanie z Włodarczykiem. Domyślałam się, że głównym tematem będzie Alek.
- Jesteś ostatnio bardzo tajemniczy..- zaśmiałam się, widząc go siedzącego na ławce.
- Jesteś z Alkiem? – wstał.
- Tak, a to jakiś problem? Ludzie, za bardzo się interesujecie czyiś życiem.. – podniosłam głos.
- Jako twój przyjaciel powinienem pierwszy o tym wiedzieć… - spojrzał na mnie.
- I tak nikomu o nas nie mówiłam.. – pokręciłam głową.
- A co z Maćkiem?
Usiadłam na ławce… Pewnie Muzaj go wysłał, by się o mnie czegoś dowiedział.
- Przecież możesz zapytać Maćka. – wzruszyłam ramionami.     
- On nie chce o Tobie rozmawiać… Ale nie mogę patrzeć jak się męczy. Cały czas chodzi wkurzony…
- Żadna nowość. – przerwałam mu.
- Coś się wydarzyło między wami, tak? – próbował coś ze mnie wyciągnąć.
- Wojtek… jakby Maciek chciał, to na pewno by ci o tym powiedział. Nie mam zamiaru nikomu opowiadać o takich sprawach. Nie mam prawa żeby o tym rozmawiać… - wstałam i ustałam obok niego. – Przeszkadza ci, że jestem z Alkiem?
- Mi nie.. ale chłopaki gadają. Wiesz jacy oni są.. Ja tylko chcę, żebyś była szczęśliwa. – przytulił mnie.
- Wiem Wojtuś.. – zaśmiałam się. – I bardzo się cieszę, że mnie wspierasz.. Ale nic na siłę. – skrzywiłam się.
- To co, sztama?
- Sztama. – przybiliśmy sobie piątkę.
Razem z Włodarczykiem weszłam na stołówkę. Usiedliśmy obok reszty. Nie dawało mi spokoju, to co powiedział Wojtek.. że siatkarze gadają. Postanowiłam to wyjaśnić.
- Nie lubicie Alka… - zaczęłam.
- Lubimy… - powiedział nieprzekonująco Winiar.
- Szczerze.. – zmrużyłam oczy.
- Maksymalnie nie.. – powiedział Drzyzga.
- Spokojnie, jeszcze 3 dni męczarni ze mną, a potem luzik.. – lekko się uśmiechnęłam i poszłam do swojego pokoju.
Chyba zrobiło im się głupio. Zatrzymywali mnie, ale ja wolałam być sama. Było mi przykro, że nikt nie akceptuje tego związku.. Hm.. a czy ja sama go akceptuję?                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                      
Gdy weszłam do pokoju zastałam tam dziewczyny. Kaśkę, Klaudię i jeszcze kogoś, kogo bym się nie spodziewała..
- Czarna? – zaśmiałam się i ją przytuliłam.
- Nie kurwa, sierotka Marysia. – zaśmiała się i odwzajemniła mój gest.
Z pozostałymi dziewczynami również się przywitałam. One gdzieś poszły, tym samym zostawiając nas same.
- Jestem z Alkiem.. – powiedziałam, a ona nic.
- Wiem.. Cała Spała o tym huczy. – uśmiechnęła się.
- Idioci.. – zmrużyłam oczy, przypominając sobie o siatkarzach.
- Czyli ty i Maciek… nic, tak? – to pytanie było dziwne, dość dziwne.
Znałam Nikolę bardzo długo. Ona z chłopakami miała niezły kontakt. Niczego się nie krępowała. Co mam powiedzieć, że mi zależy na nim i że ma się od niego trzymać z daleka?
- Nic. – powiedziałam krótko, a następnie zmieniłam temat. – Na długo przyszłaś?
- Na trochę. Przyszłam cię tylko przywitać. Jutro przyjdę. Uciekam. – uściskała mnie.
- Pa. – odprowadziłam ją do drzwi.
PERSPEKTYWA MUZAJA:
- Uważaj. – powiedziałem, gdy ktoś na mnie wpadł.
Była to dziewczyna. Miała czarne włosy, wysoka, ładna…
- To ty uważaj kretynie.. – syknęła upadając na podłogę.
- My się czasem kiedyś nie poznaliśmy? – podałem jej rękę.
- Poradzę sobie. – powiedziała i wstała. – Ty jesteś Maciek, tak?
- A ty nie jesteś koleżanką Julki? – wiedziałem, że to ona.. ale wolałem się upewnić.
- Jestem. – ziewnęła. – Muszę iść.
- Spotkamy się kiedyś? – w tych sprawach jestem kretynem i idiotą, ale muszę… W głowie mam już plan.
- Może. – powiedziała z uśmiechem i bez pożegnania wyszła.
Coś czuję, że z nią będzie ciężko.. Ale to dobrze, że zna się z Julką.
PERSPEKTYWA JULII:
Nad ranem usłyszałam pukanie do drzwi i jakiś hałas.
- Jula wstawaj. – ktoś wparował do mojego pokoju.
- Ignaczak.. frajerze.. – wymamrotałam.
- Idziemy na ryby, no już wstawaj.. – ściągnął ze mnie kołdrę.
- Po co ja tam?
- Oj dawaj, będzie fajnie… - zaśmiał się.
Wstałam.. Najchętniej rozszarpałabym tego człowieka. Nie wiedziałam co mam na siebie włożyć.. Jeżeli nad jeziorem to będą komary. Ubrałam się cieplej.
- To jak brygado, ruszamy? – spytał Winiar, a obok nas pojawiła się jeszcze Kaśka i Klaudia.
- A ty w tych butach? – Karol popatrzył na Klaudię.
- Tam są komary, pogryzą cię. – spojrzał na nią Andrzej.
- Ah te baby… - zaśmiał się Fabian, po czym dostał ode mnie po głowie.
Gdy doszliśmy na miejsce, chłopaki wyciągnęli wędki i zaczęli łowić ryby. Nie rozumiałam tego. Ja wiem, że każdy ma swoje pasje, ale to już jest przegięcie.
- Emocje jak na grzybobraniu… - powiedziała Kaśka, a ja zaczęłam się z niej śmiać.
- Zamilcz dziewczyno, bo rybki płoszysz! – skarcił ją Igła.
- Boże tu są żaby! – wrzasnęła Klaudia.
- Jeżeli są komary, to żaby tym bardziej. – powiedział jak zwykle spokojny Możdżon.
- Patrz jaka ładna żabka. – Bartman zaczął torturować Klaudię.
- Weź to.. – zaczęła piszczeć.
- Noż kurwa mać, cisza! – wrzasnął Guma.
Wszyscy spojrzeli na siebie. Oj chyba lepiej z Pawełkiem nie zaczynać..
Wróciliśmy do ośrodka. Przebrałam się : http://allani.pl/zestaw/945953-945953-kolekcja-wiosna-lato-2014 i zeszłam na śniadanie.
Usiadłam przy stoliku razem z chłopakami. Nigdzie nie widziałam Muzaja. Może to i lepiej… Zaczęłam się rozglądać, czy na pewno go nie ma. Nagle dostrzegłam kogoś, kogo bym się tutaj nie spodziewała…

19 komentarzy:

  1. Super rozdział :)
    Ciekawe jak tam będzie się im układało w związku? :D
    Ja i tak wolę, żeby ona była z Bartkiem, wiem, że to nierealne, ale tak wolę :D Pozdrawiam serdecznie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hhaha w moim blogu wszystko jest realne i możliwe :D
      Pozdrawiam ;*

      Usuń
    2. Zapraszam na Epilog :(

      Usuń
  2. jeeeeeeeeeeny.. tylko mi nie mów, że Maciek chce być z Czarną, żeby wzbudzić w Julce zazdrość.. jeżeli tak zrobi, to będę go uważała za największego kretyna na świecie.. -.-
    pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jeszcze nic nie powiedziałam... :)
      Pozdrawiam maleńka ;*

      Usuń
  3. krótkooooooo ;C
    Muzaj mnie powala. Ja również tak jak chłopcy nie przepada za Aleksem ale zdaje się na Ciebie. Co tam będę pisać rozdział jak zwykle genialny ;)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeeenyy jak ja nie lubie Alexa -___-
    Muzaj kurwa zamiast powiedziac co czuje szczerze to odpierdala jakies farmazony ale i tam uwazam ze powinni byc ze soba!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy ma własne zdanie ;D
      Możliwe że tak powinien zrobić :)
      Pozdrawiam ;*

      Usuń
  5. Super rozdział :) ciekawe kto to taki ;) czekam na kolejny. U mnie coś nowego pojawi się po weekendzie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepraszam, że dopiero, ale doba ma za mało godzin.
    Włodi i przesłuchanie. Dobrze, że chłopacy powiedzieli młodej, że nie lubią Aleksa lepiej znać najgorsza prawdę. Łowienie ryb, komary, cisza. To nie dla mnie. Jezu dlaczego nie może być z Muzajem, nie żebym nie lubiła Alka, ale on mi tu nie pasuje. Co ten idiota kombinuje? Być z Czarną. Stanowczo mówię nie temu związkowi! A może przez to skradnie serce Juli. Dawno nie było w opowiadaniu braciszka, ale pewnie to przez to, że dziewczęta są w Spale.
    Pozdrawiam serdecznie! Zapraszam do siebie na nowość :>
    http://gdzies-na-rozstaju-drog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie Oliwier ma wypoczynek ;p Potem go wkręce z powrotem xd
      Pozdrawiam ;*

      Usuń
  7. Fajnie jakby Jula była z Bartkiem <3 Jak wtedy mówił o dziewczynie to o nią chodziło i to noszenie na rękach <3 Ojoj tacy słodcy ;** Spełnij marzenie fanki i połącz ich ;) A Maćka gdzieś do Abudabi wyślij :P Opowiadanie cudo ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bartek wtedy nie mówił o niej......
      :)
      Pozdrawiam ;*

      Usuń
  8. ZAJEBISTY :D Ciekawe kto to ;) A co do Bartka to myślałam, że mówi o niej xD Pozdrawiam i zapraszam do mnie :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapowiada się długa i ciekawa historia. Całe opowiadanie już pozwala na kolana. Nie mogę się doczekać następnych rozdziałów ;D
    Pozdrawiam ;**
    Jak wakacje? ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oo cieszę się, że czytasz ;)
      Wakacje przebiegają bardzo dobrze ;)

      Usuń