-
Niespodzianka! – dobiegły mnie głosy siatkarzy.
Na hali
zobaczyłam sprzęt do muzyki, a po chwili rozległa się już po całej hali. Z boku
stał stolik z alkoholem i przekąskami.
- Nie
musieliście. – przytulałam wszystkich po kolei.
Niektórych
już pewnie nie zobaczę… A przywiązałam się do nich, do ich stylu życia, nawet
do nadal dla mnie dziwnego Zagumnego…
- Wasze
zdrowie. – Zibi uniósł kieliszek szampana w górę.
Widziałam,
że był już wcięty. Ale chyba każdy ma swój rozum, prawda?
- Chciałabym
wam podziękować za te 7 dni. Polubiłam was… - powiedziała Kaśka.
- Cieszę
się, że przynajmniej z kilkoma będę mogła się widywać, bo przecież też z
Bełchatowa. – mówiłam i nagle odwróciłam się, by wytrzeć łzy.
- Nie
płacz.. jeszcze nie raz ze sobą zagramy. – przytulił mnie Kurek.
- Przecież
my często jesteśmy u was.. często wam spuszczamy lanie… - Igła zaśmiał się w
stronę Kłosa.
- Haha,
pomarzyć możesz.. Za marzenia nic nie płacisz.. – wyśmiał go Andrzej.
Na hali
zobaczyłam Czarną.. Dopiero teraz? Chyba przed chwilą przyszła… Nie sama.. Z
Mackiem.
Ale wiecie
co? Nie będę się nikim dziś przejmowała. Po prostu ten ostatni dzień tutaj chcę
się zabawić.
Od razu
zaczęłam tańczyć z Włodarczykiem. Mało co nie płakałam ze śmiechu. Potem
tańczyliśmy w kółku, gdyż ze względu, że było tylu chłopaków, a tylko 3
dziewczyny…
Podczas gdy
świetnie się bawiłam i gdy nalewałam sobie soku podszedł do mnie Zibi
kompletnie zalany.
- Pomóż mi,
źle się czuję. – wybełkotał.
- Nie dziwi
mnie to, tyle w siebie już wlałeś.. – zaczęłam mówić, ale moje słowa do niego
nie docierały. – Dobra chodź. – chwyciłam go pod ramię i wyprowadziłam na
zewnątrz.
- Już mi
lepiej…. Jesteś kochana.. – przytulił mnie, a raczej próbował udusić…
- Nie pij
więcej.. Alkohol ci szkodzi. – oderwałam go od siebie.
- Obiecuję,
- położył dłoń na sercu. – Dzięki, że się o mnie troszczysz. – zbliżył się do
mnie. Odsunęłam się, ale objął mnie w pasie.
- Zibi..-
zaczęłam, ale za późno, bo zaczął mnie całować w usta.
Nie
oderwałam się, bo byłam pijana? Po części…
- Weź się
dziewczyno ode mnie odwal. To, że tu jesteś nie znaczy, że mi się
podobasz.- nagle mnie odepchnął.
Stałam jak
wryta. O co tu chodzi? Odwróciłam się w tył, bo właśnie tam Bartman zerkał.
Ujrzałam tam osobę, której teraz nie chciałabym widzieć.. nie w tym momencie.
- Alek to
nie tak.. – pokręciłam głową. – Zaplanowałeś to.. – odwróciłam się do Bartmana
i dałam mu w twarz.
Aleks
gdzieś wybiegł. Ja ze łzami w oczach pobiegłam za nim. Błagałam żeby poczekał
ale on mnie nie słuchał.
- Chyba
wysłuchać mnie możesz.. Przynajmniej tyle dla mnie zrób. – ustałam przed nim.
- I co?
Samotna byłaś? Nie chciałaś? Dzięki, ale gdzieś to już słyszałem. – Muszę
ochłonąć. – niemalże przesunął mnie i poszedł przed siebie.
Czułam się
okropnie. Siedzę pod drzewem i próbuję sobie to wszystko wytłumaczyć. Czemu
Bartman to zrobił? Co ja mu zrobiłam?
- Tu
jesteś, wszędzie cię szukam. – przed sobą ujrzałam Czarną.
- Chcę
zostać sama. – skuliłam się.
- Przestań
wreszcie udawać dorosłą. Bartmanowi za to co zrobił należy się nauczka.
- Skąd
wiesz co zrobił? – spojrzałam na nią zaniepokojona.
Czyli już
wszyscy wiedzą?
- Bartman
chodzi i się chwali, dlatego trzeba mu dać w kość… - zaczęła obmyślać plan. –
Już wiem! – krzyknęła z radości.
- Tylko nie
przesadzaj.. – nie wiadomo co ona wymyśli…
- To on
przesadził, tępy idiota. – powiedziała oddalając się.
Siedziałam
tu dobre kilka minut. Ani śladu Nikoli. Zaczęłam się trochę o nią martwić. I po
zemście…
- Już.. –
powiedziała zdyszana, a w ręku trzymała jakąś płytę.
- Co to?
- Kiedyś
Maciek mi opowiadał, że Bartman śpiewa pod prysznicem.. a raczej drze się… -
zaśmiała się, a ja razem z nią. – No i Maciek kiedyś go nagrał..
- Nie
niemów, że…
- Tak, tu
jest nagranie… - przybiła ze mną piątkę.
Po drodze
do hali powiedziała mi ostateczny plan.
- Jula..
nie przejmuj się Bartmanem.. – na wejściu powitał mnie Ignaczak.
-
Spokojnie.. – uśmiechnęłam się. – To może jakieś karaoke? – zapytałam a wszyscy
włącznie z Bartmanem się zgodzili.
Chłopaki
przynieśli sprzęt, a ja powiedziałam, że na płycie są fajne piosenki i ją
uruchomiłam.
Po chwili
każdy słuchał śpiewu Bartmana. Nigdy jeszcze nie widziałam go takiego
wkurzonego. Każdy cisnął z niego bekę.
- Chyba mi
się płyty pomyliły.. – podrapałam się po głowie i z triumfem na niego
popatrzyłam.
On wybiegł
z hali, a ja przybiłam z Nikolą piątkę. Potem zaczęliśmy tańczyć. Darowaliśmy
sobie to całe karaoke.
- Ale z
ciebie wredota. – zaśmiał się Karol, gdy razem tańczyliśmy.
- Powinien
się cieszyć, że tak to się skończyło dla niego. – uśmiechnęłam się.
Potem nie
miałam już siły na tańczenie i na zabawę… Podziękowałam chłopakom za to, że
mnie tak miło pożegnali i skierowałam się do pokoju. Gdy byłam już za zakrętem
hali, nagle ktoś pociągnął mnie za rękę.
- Sama zaczęłaś tą wojnę.. – powiedział
wkurzony Bartman.
- Puść. –
syknęłam.
-
Ośmieszyłaś mnie, ale spokojnie, odpłacę się. – szarpnął mnie za rękę.
- No chyba
nie… - usłyszałam głos za sobą, a potem ktoś uderzył Bartmana.
Przyjrzałam
mu się bliżej. To Aleks. Poczułam ulgę, że jednak został i może w końcu da mi
wyjaśnić całą sytuację, ale nie musiał od razu go bić…
- Aleks
proszę, zostaw go… - próbowałam go od niego odciągnąć…
- Spróbuj
jej dotknąć, to cię zabiję.. – jeszcze nigdy nie widziałam go tak wkurzonego.
Zobaczyłam,
że Aleks ma rozciętą wargę. W końcu dał spokój. Bartman też ucichł. Razem z
Atanasijević`em skierowaliśmy się do mojego pokoju.
- Pokaż,
trzeba to opatrzeć. – wzięłam gazę i wodę utlenioną. Zaczęłam wycierać jego
usta.
- Nie wiem
jak mogłem mu uwierzyć… - delikatnie złapał mnie za rękę.
- Ja też
nie wiem.. – uśmiechnęłam się. – Ale zaraz… Skąd wiesz, że to on to wszystko
wymyślił?
- Maciek mi
powiedział. Podobno to widział.. A ja mu wierzę. – na te słowa aż z rąk wypadła
mi woda utleniona.
- Muszę mu
podziękować.. – przytaknęłam. – Dziękuję. – pocałowałam go w policzek.
Poczułam się
dziwnie… Jakoś tak inaczej. Chyba zaczynam się przekonywać do Alka…
- Kocham
cię.. – wziął ode mnie rzeczy do opatrzenia jego wargi i rzucił w kąt.
Następnie zaczął całować w usta.
- Idiota. –
zaczęłam się śmiać kiedy wziął mnie na ręce.
Położył
mnie na łóżku, a następnie znalazł się obok mnie. Chyba czekał na moją reakcję..
Ja wiem do czego takie coś prowadzi.. Trochę się tego obawiałam.
Nie wiem
czemu tak miałam, ale gdy na niego patrzyłam, od razu pojawiał się uśmiech na
mojej twarzy.
Po chwili
spojrzał na mnie jak jeszcze nigdy… Następnie zaczął delikatnie całować. Potem „położył
się” na mnie.
Nie
wiedziałam co mam robić. To było miłe, ale chyba to na tyle.
Gdy zaczął
zdejmować moją koszulkę, nie wiedziałam, jak mam się zachować. Odwróciłam głowę
w bok zmuszając go do zaprzestania tego co robi…
- Ja.. nie
jestem gotowa.. – powiedziałam jąkając się.
-
Przepraszam.. Poczekam. –pocałował mnie
w czoło i zszedł ze mnie.
*************Witajcie! ;)
Jak wam mijają wakacje?
Jest ktoś, kto po wakacjach idzie do nowej sql? Np po gim? ;)
Widzę, że jest Was co raz mniej ;/
Ale to pewnie przez wakacje, więc odpoczywajcie :)
Pozdrawiam kochani ;*
Świetny! Bartman idiota, a Muzaj pomocny. Nono, tego się po Maćku nie spodziewałam :) Hahahaha. Ja idę do liceum po wakacjach, i trochę się boję, nowa szkoła, bez przyjaciółek :(
OdpowiedzUsuńJa idę do technikum ;p
UsuńNikt znajomy w klasie..
eh ;/
Będzie dobrze ^^
Dziękuję ;*
kiedy next XD ?
OdpowiedzUsuńnie mam pojęcia XD
Usuńwena była to napsiałam xd
Dołączam się do pytania xD
Usuńjak pojawia się rozdział, to piszę o tym na asku, więc zapraszam : http://ask.fm/Melodyjna15
UsuńJak macie jakieś pytania czy cuś to pytać ;)
Uff jak dobrze,że Bartman jej nie pobił ;(
OdpowiedzUsuńJa nie wiem dlaczego ale chce, żeby ona coś z Bartusiem zaczęła kręcić :D
hahaha ja i moja wyobraźnia ;) świetnie piszesz;)
pozdrawiam ;)
w sumie...
Usuńhaha można nad tym pomyśleć ^^
Dziękuję
pozdrawiam ;*
Rujnujesz moje marZenia! ;c Muzaj okazał swe dobre serce. Rozdział jak zwykle bomba, nie mogę doczekać się następnego ;D
OdpowiedzUsuńW nowej szkole dasz sobie radę zobaczysz ;*
no Maciuś się zmienia ale czy zrobił to bezinteresownie? ;)
UsuńDzięki, nie mam wyjścia :D
;*
Super rozdział :)
OdpowiedzUsuńPlany na wakacje. Hmm... praca, praca, praca... ale we wrześniu sobie odbiję :)
Dziękuję ;*
UsuńTo miłej pracy ;d
Obiecuję, że w najbliższym czasie nadrobię i skomentuje.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na 9 rozdział http://gdzies-na-rozstaju-drog.blogspot.com/
ok ;)
Usuń