Po treningu
przebrałam się w swoje rzeczy i ruszyłam w stronę pokoju. Nagle z tyłu doszły
mnie jakieś głosy.
- Jula? –
spytał dla upewnienia Anastazi, a ja powitałam go uśmiechem. – Jutro wyjeżdżamy
o 5.00. – poinformował mnie, a ja kompletnie nie wiedziałam o co chodzi..
- Ale
przecież dziewczyny nie jadą..
- Chłopaki
cię polubili, nalegali, sama wiesz jak to jest. – powiedział po angielsku.
- Dziękuję.
– pożegnałam go i wróciłam do pokoju.
Nie
chciałam zostawiać dziewczyn. Bo jak to by wyglądało? Kaśka nalegała, żebym
jednak jechała.
- Jedź, to
dla ciebie szansa.. – powiedziała Kaśka. Klaudia milczała.. widać było, że jest
zazdrosna.
- Oj
przestań… - pokręciłam głową.
- Jedziesz
i tyle! – wrzasnęła.
- Jedziesz!
– nagle z za ściany dobiegł nas głos Gumy, a my wybuchłyśmy śmiechem… Jeszcze
nie ogarnęłam tego człowieka..
Ostatecznie
się zgodziłam. Tym bardziej, że gramy z Serbią… Stęskniłam się za Alkiem…
Pewnie chcecie wiedzieć co z Maćkiem.. No właśnie.. Od rana się do mnie nie
odezwał. Może nie chciał wczoraj się tak zachować? Może sam był pijany? Niech
pomyśli jak ja się teraz czuję.. Winna? Trochę tak..
- Ej mała
co jest? – na obiedzie przysiadł się do mnie Włodi, gdy usiadłam sama przy
stoliku.
- Nie
pytaj. – głośno westchnęłam.
- Muzaj? Co
debil narobił? A właśnie, jak było wczoraj? Jesteście ze sobą czy nie? – nagle
zaczął zadawać milion pytań na minutę.
- Dość
Wojtku, dość. – uniosłam się. – Nigdy niczego nie było i nigdy nie będzie,
kapujesz? – zmrużyłam oczy.
- Ej
Wojtulo, wiesz jak przytrzymać debila w niepewności? – pyta Igła i przysiada
się do mojego, a raczej już NASZEGO stolika…
- No jak? –
wzrusza ramionami.
Zaczynam
się śmiać i przybijam z Igłą piątkę. Chyba jako jedyna zrozumiałam żart. Wojtek
patrzył na nas jak na debili.
Anastazi
wysłał nas wszystkich na spacer przed siłownią, abyśmy się dotlenili.
- Ej Igła!
– krzyknął Winiar. – Chodź tu… - zaczął i wziął do rąk dwa kamienie.
- No co, że
niby? – popatrzył na niego nie spodziewając się zupełnie niczego.
Michał
zaczął pocierać kamień o kamień..
- Dotknij.
– nakazał Krzyśkowi, kiedy skończył „trzeć”. Igła posłusznie wykonał polecenie.
– Czujesz?
- Ale co? –
Ignaczak popatrzył na kamienie z każdej strony.
- Nie
czujesz? To jeszcze raz dotknij. – powiedział, powtarzając poprzednią czynność.
– Czujesz?
- Boże
Winiarski kretynie o co ci chodzi? – fuknął Igła.
- Nie
czujesz jak cię w chuja robię? – gdy to powiedział Winiarski wszyscy
wybuchliśmy śmiechem, nawet Ignaczak..
- Tu tak
zawsze.. – obok mnie pojawił się Kurek.
- Zazdro. –
roześmiałam się, a on za mną.
Po długim spacerze pełnym przygód poszliśmy na
siłownię. Ja obijałam się, a chłopaki zaczęli trening siłowy.
- Czyli
jednak z nami jedziesz. – podszedł Bartman biorąc ręcznik, który znajdował się
obok mnie.
- Nie myśl
sobie, że dzięki tobie.. – pokręciłam palcem.
- A byś się
zdziwiła. – spojrzał na mnie z tym swoim cwaniackim uśmiechem.
Zignorowałam
to. Siedziałyśmy obok we trzy: Ja, Kaśka i Klaudia. Zobaczyłam, że w naszą
stronę zaczął się kierować Maciek. Na samą myśl o nim i wczorajszej sytuacji
uśmiechnęłam się pod nosem.
- Podasz mi
wodę? Proszę.. – te słowa z uśmiechem skierował do Klaudii…
Nie wspomnę
już, że woda leżała tuż obok mnie i równie dobrze mogłam ją podać ja..
- Proszę. –
uśmiechnęła się do niego, a on odwzajemnił gest.
- Może
pójdziemy jutro wieczorem na spacer? I tak nie gram w 12 tce. – zwrócił się do
Klaudii.
A ten
plastik co? Był wniebowzięty.. Długo Muzaj nie musiał oczekiwać na odpowiedź.
Wstałam z
miejsca i udałam się do Kurka.. O nie panie Muzaj, tak to ty sobie ze mną
pogrywać nie będziesz.
- Cześć. –
uśmiechnęłam się do niego, a on rozejrzał się w około.
- Czyli to
było do mnie? Do Bartusia, tak? – powiedział ze śmiechem.
- Nie, do
Kurka.. – rzuciłam mu wodę.
- Jeśli
chcesz, jutro możesz usiąść ze mną w autokarze.. No już trudno, przygarnę cię..
– nawet nie wiedziałam jakie ten człowiek ma zajebiste poczucie humoru…
- Łaskawy
jesteś. – zaśmiałam się i sama zaczęłam podnosić jakieś ciężarki.
- Kurwa.. –
nawet nie zdążyłam ich podnieść, bo od razu opadły mi na dół… Były bardzo
ciężkie.. A Kurek? Zaczął ze mnie cisnąć bekę.
- Lepiej to
zostaw i idź na rowerek.. – nakazał mi ze śmiechem.
Gdy
chłopaki skończyli trening poszłam wziąć prysznic i przebrałam się w pidżamę.
Następnie zaczęłam się pakować. Jedziemy na 2 dni.. Nigdy nie wiadomo, co może
mi się przydać..
Wybrałam
swoją ulubioną listę odtwarzania, podłączyłam słuchawki do telefonu i położyłam
się spać.
Budzik
zadzwonił punktualnie o 4.00. Wzięłam prysznic i przebrałam się : http://allani.pl/zestaw/957431-trampki-converse-jeansy-river-island
i wzięłam swoja walizkę. Wyszłam na zewnątrz. Przed Spałą stał autokar. Przez
szybę dostrzegłam część siatkarzy. Gdy odwróciłam się za siebie, zobaczyłam, że
kilku idzie za mną. Gdy zobaczył mnie Kurek od razu do mnie podbiegł. Dla
zabawy zaczęłam przed nim uciekać. Wyglądało to dość zabawnie..
- Haa! Nie
uciekniesz mi! – szybko mnie dogonił i wręcz wyrwał mi z rąk moją małą walizkę.
- Kurek, to
jest lekkie… - zmrużyłam oczy.
Nigdy nie
lubiłam, gdy chłopak hm.. jak to nazwać? Ma dobre maniery? A wręcz wyręcza
dziewczynę we wszystkim..
- Jak
chcesz to możemy się wymienić. – podszedł do mnie Igła i wręczył mi swoją
małą.. torbę.
- Czy ta
torba ma jakąś zawartość? – pytam ze śmiechem, ponieważ tą torbę można było
nosić na jednym palcu.
- Tak..
żelki, czekolada, dwa batoniki.. ej.. zaraz, czy ja ci właśnie powiedziałem, że
mam moje ukochane słodycze w tej oto torebce? – powiedział zszokowany.
- Tak Igła,
tak.. – powiedział ze śmiechem Wrona.
- Jestem.. –
zaczął Ignaczak, ale Kłos mu przerwał.
- Tak Igła,
tak, jesteś kretynem. – powiedział, po czym wszyscy się roześmialiśmy. Ignaczak
posmutniał.. co wywołało u mnie gromadę śmiechu..
Weszliśmy
do autokaru. Jak obiecałam wczoraj, usiadłam z Kurkiem.. Cały czas czułam na
sobie wzrok Muzaja.. Unikał mnie.. Tak się nie robi..
- Nie
stresujesz się? – zaczynam z Kurkiem rozmowę, ponieważ strasznie mi się nudzi.
- Dziewczyno,
ja nie wiem co to stres. – roześmiał się.
- Kurek, ty
to masz nasrane w tej bani. – roześmiała się.
- Miło. –
ukuł mnie w żebro.
Po 2 h
jazdy. Dotarliśmy na miejsce. Najpierw zostawiliśmy rzeczy w hotelu, a potem
pojechaliśmy na halę. Chłopaki mieli krótki trening. Nagle przeżyłam szok.. Na
halę weszła jakaś dziewczyna… I przytuliła się do Muzaja… A nawet on dał jej
całusa…
„W środku
złość, na zewnątrz obojętność” Zabolało? Cholernie.
***********Tęskniliście?
Bardzo przepraszam. ;(
Komentujemy ;) Zobaczę czy czytacie :)
A...http://ask.fm/Melodyjna15/answer/114967825164 - spójrz.
BARDZO DZIĘKUJĘ ZA SZACUNEK, DLA MOJEJ OSOBY.
Uuuu bajery z Kurkiem to lubię :D
OdpowiedzUsuńWiem, że to tylko tak aby Maciek był zazdrosny, ale może by tak coś jednak z Bartusiem ich połączyć? ;)
Takie tam marzenia Miśki ;p
Wiesz, że rozdział jest świetny ;)
Pozdrawiam i zapraszam do siebie na jeden z ostatnich rozdziałów ;/
Dziękuję ^^
UsuńPozdrawiam ♥
Jak zawsze swietny! Muzaj czesto zmienia zdanie ale moim zdaniem juz sie zagubil. Zapraszam do mnie na nowy :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMożliwe ;D
UsuńPozdrawiam ;*
rozdział jest spoko :) czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńDzięki ;*
Usuń;)
Winiar najlepszy! Hahahaha :) świetny rozdział! A Muzaj znowu zachowuje się jak chuj :c znajdę go i zatluke! Biedna Jula niech mu dowali! ;)
OdpowiedzUsuńOj tak ;c
UsuńPozdrawiam♥
Uhuhuuh! Wreszcie się doczekałam rozdziału! I ta radość, gdy zobaczyłam 42 <3
OdpowiedzUsuńTak, Muzaj jest kretynem. Tak, Winiara żart był najlepszy hahahah :D Igła mu prawie dorównał z tym swoim hahaha, ale jednak Winiara lepszy :D
Uhuhu Jula teraz zła, więc Jula w następnym rozdziale coś zrobi! :D Boże już nie mogę się doczekać :D
Poprawiłaś mi humor tym rozdziałem, kochana! *-*
Dziękuję Ci za to :*
Wgl to, TĘSKNIŁAM I TO BARDZO :(
Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na następny! :*
też się cieszę ;)
UsuńTeraz wakacje to nadrobię ^^
Pozdrawiam ;*
Hahah Guma XD Haha Igła XD Haha Winiar XD Nie no uwielbiam! :D Żart Winiarskiego po prostu rozwalił system! Wykorzystam go chyba na jakimś koledze :D Julka zazdrosna o Muzaja a tamten idiota nic sobie z tego nie robi i ma ją w dupie! Ciekawe czy na serio mu się podoba Klaudia, czy umówił się z nią tylko, żeby Julka była zazdrosna... Nie mam pojęcia ale wydaje mi się, że ta druga opcja ;) Bartman nie podrywaj! Nie twoja liga XD Ciekawe jak przebiegnie spotkanie z Aleksem... Może zapyta ją przy wszystkich, na meczu o chodzenie? Szczerze powiedziawszy to wolałabym już, żeby Julka z nim była... Maciek zachowuje się teraz jak jakiś rozwydrzony bachor! Jak się nie ogarnie to ktoś ukradnie mu Julkę z przed nosa :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i z ogromną niecierpliwością czekam na następny :**
Ps. Dobrze że już jesteś... tęskniłam ;***
Ja też tęskniłam ;c
UsuńDziękuję i pozdrawiam maleńka ;*
Guma najlepszy :D Nawet on przekonał się do Julki. Jezu Muzaj jakim ty jesteś kretynem. Boże trzymajcie mnie bo jakny to było w realu to krzywdę bym mu zrobiła. Z plastikiem się zadawać już nie wspominam o związku itp. Beka z Igły, po raz pierwszy ktoś go zrobił w balona. Winiar mistrz :D Ale i tak Igła swoim roztrzepaniem wygrał wszystko co tylko było można :> Kurek, Włodi oby było ich w każdym rozdziale.
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy rozdział!
http://gdzies-na-rozstaju-drog.blogspot.com/
Pozdrawiam :>
:D
UsuńDzięki że komentujesz ;*
Pozdrawiam ♥
Dobra zmieniam zdanie co do dalszych losów Muzaja i Julki. Muzaj to debil i nie zasługuje na nią, szkody jej. Miałam nadzieję że jednak nie pokrzyzujesz moich planów ale trudno xD Wierze że jeszcze zaskoczysz mnie (w sumie nie tylko mnie) dalszymi wydarzeniami ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
:D
UsuńOj na pewno zaskoczkę xd
Pozdrawiam ;*