niedziela, 22 czerwca 2014

Rozdział 41


PERSPEKTYWA MAĆKA:
Będąc w pokoju i oglądając telewizję, usłyszałem jakiś hałas, który dobiegał z korytarza. Momentalnie podniosłem się i otworzyłem drzwi. Przede mną stała Jula.. Dziwne, bo słyszałem więcej głosów.
- Cześć. – roześmiała się.
Była pijana.. Rozejrzałem się po korytarzu czy nie ma tutaj nikogo z kadry.. Bo potem Jula mogłaby mieć przypał. Nikogo nie zauważyłem. Zaprosiłem ją do środka.
Gdy szła, potknęła się o swoje nogi.. Dobrze, że przed nią było łóżko.
- Połóż się. – uśmiechnąłem się do niej.
Powinienem być na nią zły. Ona ma dopiero 16 lat. Chociaż, gdy przypomnę sobie co ja wyprawiałem w tym wieku..
- Chciałeś mi coś powiedzieć. – na moment spoważniała i rozłożyła się na całym łóżku.
- Dziś nie. – usiadłem obok niej.
- Dziś tak. Jak nie teraz to kiedy? Niedługo wyjeżdżam ze Spały… - mówi szeptem.
Przez chwilę jej się przyglądałem. Była taka słodka.
- Jak sobie pomyślę o Bartmanie, to mi nie dobrze.. – zatkała usta.
- Cii. – zaśmiałem się. – On ma pokój obok.
- Bartman ty suko! Rozwaliłeś mi nogę! – wrzasnęła na całą Spałę, a ja zakryłem jej usta ręką.
- Już.. – zaśmiałem się.
- Przytul mnie.. – powiedziała robiąc smutną minę.
Bez wahania to zrobiłem. Sam jestem zbyt nieśmiały, aby zrobić coś takiego.. Wtuliła się w moje ramiona. Leżeliśmy tak przez kilkanaście minut. Zacząłem jej składać pocałunki.
- A co będzie jutro? – pyta uśmiechając się do mnie.
- Hm.. będziemy rozmawiać.. rozmawiać.. – odpowiedziałem sam nie wiedząc.
Nagle zaczął dzwonić jej telefon. Nie chciała odebrać, ale kazałem jej przynajmniej zobaczyć kto to.
To jej ojciec. Nie odebrała. Po chwili przyszedł sms, że za chwile przyjdzie do jej pokoju. Jula zerwała się z łóżka.
- Muszę iść. – powiedziała patrząc mi prosto w oczy.
- Pa pa słodka. – pocałowałem ją w usta a następnie przytuliłem.
PERSPEKTYWA JULI:
Szybko pognałam do swojego pokoju. Byłam szybsza, bo tata przyszedł dopiero po jakieś minucie, po moim powrocie.
- Jak noga?
- Już mniej boli. – uf.. dobrze, że nie poznał, że jestem nawalona..
- Przyłóż to sobie. – podał mi bandaż z jakąś maścią.
- Jasne. – przytaknęłam.
Jeszcze tylko prawienie kazań i zostaję sama. Od razu kładę się do łóżka. Zasypiam.
Nagle budzi mnie czyiś krzyk. Po głosie poznałam że to Klaudia.
- Zamknij się.. – syknęła Kaśka.
- Ale tu jest mysz.. – nie przestawała piszczeć.
Podniosłam się z łóżka. Może i jej się to nie przyśniło?
Na korytarzy usłyszałam jakiś śmich. Otworzyłam drzwi. A tam kto? Igła, Ziomek, Dziku i Kuraś.
- Śmieszne w chuj. – wywróciłam oczami.
- Weźcie to stąd! – ten plastik nawet na chwilę nie był cicho..
- Przecież ta mysz jest taka słodka.  – powiedziała Kaśka biorąc ja do rąk. Ja momentalnie schowałam się na Kurka.
- Dobra, wieżę na słowo. – skrzywił się Igła, gdy Kaśka zaczęła iść z nią w jego stronę.
- No Krzysiu, zobacz. – położyła mu ją na ramię. Igła momentalnie odskoczył i wtulił się w Łukasza.
- Igła.. bo ten.. – zaczął Ziomek, a kiedy Ignaczak zobaczył do kogo się przytula skrzywił się.
- Jeszcze macie jakieś atrakcje? – spytałam kładąc się do łóżka.
- Zostawimy je na jutro. – zatarł ręce Igła.
Po chwili zostałyśmy same. Położyłam się do łóżka. Przypomniałam sobie chwile z Maćkiem.. Tak, to nie był sen. Na same wspomnienia uśmiechnęłam się pod nosem.. W końcu zasnęłam.
Gdy się obudziłam, ubrałam się : http://allani.pl/zestaw/957001-957001-kolekcja-wiosna-lato-2014 i razem z dziewczynami zeszłam na śniadanie. Ta maść taty chyba była jakaś magiczna, bo ból ustał.
Wchodząc na stołówkę zauważyłam siatkarzy, którzy siedzieli przy największym stoliku. Przy stoliku obok siedzieli piłkarze. Wzięłam swój posiłek i usiadłam do siatkarzy.
- Cześć. – uśmiechnęłam się do nich. Napotkałam wzrok Maćka. Ten odwzajemnił gest.
- Nieźle was nastraszyliśmy. – roześmiał się złowieszczo Ignaczak.
- Ciekawe kto sikał po nogach. – roześmiała się Kaśka, a my za nią.
Ignaczak ucichł. W końcu mogłam się wziąć za jedzenie posiłku, bo przy tekstach siatkarzy było to niemożliwe..
- Ej mam żarta, żarcika. – zatarł ręce Winiar.
- Dajesz.. – dopingował go Ignaczak.
- Gdzie Ziomek spędza swoje urodziny? – zapytał Michał, a Łukasz spojrzał na niego zdezorientowany.
- Oświeć mnie. – roześmiał się po chwili.
- Urodziny.. – odpowiedział Michał i nastała cisza.
Spojrzałam się na Marcina. Dałam mu dyskretny znak i po chwili wybuchliśmy śmiechem.
- Ja też coś mam. – odezwał się Bartman. – Co robią piłkarze na drodze? – spytał, a piłkarze momentalnie to słysząc, odwrócili się w naszą stronę.
- Pewnie nic, tak jak w reprezentacji. – wzruszył ramionami Guma.
- Stoją w korkach. – powiedział i przybił piątkę z Dzikiem.
- No wiecie… Nawałka nie Dżepetto, drewna nie ożywi. – roześmiałam się, a siatkarze za mną.
Postanowiłam iść dolać sobie soku. Wstałam i ruszyłam w stronę „okienka”. Miła pani dolała mi soku, a po chwili kierowałam się do stolika.
Gdy szłam, niefortunnie potknęłam się i wylałam sok… Na Szczęsnego.. Moja wina, że usiadł z brzegu?
- Kurwa no.. – wstał z miejsca, nie spodziewając się takiego zwrotu wydarzeń. Gdy spojrzał na mnie lekko się uśmiechnął.
- Nie chciałam. Przepraszam. – wzięłam serwetki i zaczęłam przykładać je do plamy.
- Nie szkodzi. – powiedział i zdjął koszulkę.
Widziałam wzrok Klaudii.. Gdyby mogła… rzuciła by się na niego.
- Wypiorę ją. – zaproponowałam.
- Myślałem, że gówna nie tykasz. – wstał Zibi i ustał przede mną.
- Problem jakiś siatkarzyno? – od razu wstał Błaszczykowski.
- Zibi… - odwróciłam się w jego stronę.. i posłałam mu takie spojrzenie.. że gdyby mogło zabijać, on by już leżał trupem.
- Chodźcie idziemy na trening. – wstał Lewy i odciągnął ich na boisko.
- No co? Widziałaś jak się do ciebie ślinił? – Zbyszek wyskoczył z zarzutami.
- Daj spokój.. – wywróciłam oczami.
- Dobra załoga, chodźcie na trening. – zza drzwi od stołówki wyłonił się Anastazi.
Na początku krótka rozgrzewka. Potem zaczęliśmy się rozciągać. Następnie 5 kółek wokół hali. Jak zwykle towarzyszył mi w tym Ignaczak.
- A mówiłem ci, uważaj na nich. – roześmiał się.
- Przecież to nie było specjalnie..
- Jasne. – roześmiał się nie dając szansy, abym dokończyła swoją wypowiedź.
Anastazii stwierdził, że podzieli nas w pary. I wtedy będziemy przez siatkę ćwiczyć grę 1:1.
Oczywiście kto mógł mi się trafić? Tak, Bartman…
- Tylko uważaj księżniczko.. – roześmiał się widząc moją minę.
- Już raz tak powiedziałeś, więc te słowa nie wróża niczego dobrego. – na te słowa Zbyszek się roześmiał.
Zaczęliśmy od kiwek, potem plasy i obijanie bloku. Chłopaki jutro mają mecz w Bydgoszczy, więc dziś wieczorem wyjeżdżają.. A my zostajemy tutaj..
- Ał.. – syknął Bartman, gdy go zablokowałam, a piłka odbiła się o jego ramię.
- Co ci? – od razu przeszłam do niego pod siatką.
- Nic. – roześmiał się po chwili.. Gdy chciałam odejść zatrzymał mnie.
- Coś jeszcze? – uśmiechnęłam się sztucznie.
- Załatwiłem Ci bilet. Jedziesz jutro z nami. – roześmiał się, a ja spojrzałam na niego z politowaniem i wróciłam do gry.
********************

A rozdziały miały być rzadziej.... :)
Ale dobra, póki wena jest, będę pisała :D
Dziś meczyk, kibicujemy <3
Komentujesz = motywujesz :)
Pozdrawiam ↨♥

20 komentarzy:

  1. Kibicujemy obowiązkowo! Dzisiaj już niestety nie na hali, tylko przed tv :c awww scena z Maćkiem <3 Hahahaha śmianie się z piłkarzy zawsze spoko ; ) świetny rozdział! I dokładnie, pisz póki wena jest :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję ;*
      Dokładnie :)
      Pozdrawiam ♥

      Usuń
    2. 16! http://kiedy-spotkalam-siatkarskiego-jego.blogspot.com/

      Usuń
  2. O ja cię pierdzielę! Maciek ją pocałował?! Taaak!!! Oby więcej takich scen i oby byli razem! :D :D Ale coś mi się wydaje, że po tym numerze Bartmana na hali Maćkowi znowu się coś odwidzi... A wracając do Zbyszka. To on tak na serio z tym biletem? Fajnie by było ;) No a piłkarze? Haha. Czyżby Szczęsny się zakochał? xD A te suchary rzucane przez siatkarzy? No dla mnie bomba! :D Odpał z myszą zawsze spoko :D Kibicujemy, kibicujemy przed TV :D :D
    Pozdrawiam i czekam na następny :**

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne! Świetne! Świetne!
    Mega rozdział, Muzaj staje się człowiekiem ;D ZresZtą co ja będę dużo pisać, rozdział jak zwykle geenialny.
    Wszyscy kibicujemy i trzymamy kciuki za nasze Orzełki ;d
    Do następnego ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki dzięki dzięki! ;d
      Hahaha i tak namieszam :D
      Pozdrawiam♥

      Usuń
    2. Lubisz psuć moje plany ;C a miałam już nadzieję że coś wyjdzie z tego, że muzaj się ogarnie i stanie człowiekiem a tu takie zaskoczenie z namieszaniem ;C Trudno ale i tak nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału ;D
      Miłego miłego ;*

      Usuń
    3. Haha kurcze miałas tego nie czytać xDDD
      Pozdrawiam :D

      Usuń
  4. Rozdział świetny. Masz racje puki wena jest to pisz :D
    Żarty Winiara - cóż tu dużo pisać XD
    Pozdrawiam :***
    moje-zycie-to-siatkowka.blogspot.com
    zycie-jest-za-krotkie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepraszam, że tak późno, ale nie wyrabiam się z czytaniem, a co dopiero z komentowaniem. Pisz póki masz tą wenę bo jak odejdzie to będziemy musiały czekać i czekać, a tego to my nie chcemy. Żart Winiara wygrał ten rozdział. Ten plastik jest tak denerwujący, bać się myszy. Hahaha :D Ciekawe co pomiędzy Julką a Maćkiem wyniknie tylko niech ta Klaudia niczego nie wymyśli bo po niej wszystkiego można się spodziewać. Już tego nie mogę się doczekać. Piłkarze myślą, że są jakimiś bogami czy co. Denerwujący są.
    Pozdrawiam :>

    OdpowiedzUsuń
  6. <3 Jest fajny , ciekawo co wydarzy sie na meczu :D
    Pozdrawiam Karola :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Suche żarty naszej reprezentacji są świetne xd
    Bardzo rzadko komentuję, ale ledwo znajduję czas na przeczytanie rozdziału :c jestem od początku z Tobą :) opowiadanie szybko trafiło na moją listę tych najlepszych :) świetnie się czyta, masz dziewczyno niesamowity talent ;)
    Maciek, ciepła klucho, rusz dupę w końcu no... Oni muszą być razem. :3 Przypadł mi do gustu w tym opowiadaniu Zibi, a to rzadkość.
    Mam nadzieję, że wena będzie się Ciebie trzymała już zawsze.
    Udanych wakacji. Pozdrawiam :* :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej ;d to miło że napisałś że czytasz, dziękuję :)
      Również Ci życzę udanych wakacji ;*
      Pozdrawiam ♥

      Usuń
  8. Cóż mam powiedzieć?
    Dobrze wiesz, że jestem fankom Twojego bloga!! ;)
    Wszystko jest świetnie napisane, dobrze się czyta ;)
    Udanych wakacji!
    Pozdrawiam i zapraszam na jeden z ostatnich rozdziałów na http://zsiatkowkacalezycie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń