piątek, 20 czerwca 2014

Rozdział 40


- Halo? – odebrałam.
W słuchawce cisza. Zerknęłam na telefon, czy przypadkiem się nie rozłączyłam. Połączenie trwało.
- Halo, Aleks? – powtórzyłam.
- No cześć, cześć. – wreszcie usłyszałam odpowiedź.
- Czemu nic nie mówiłeś?
- Bo chciałem nacieszyć się twoim głosem. – na te słowa roześmiałam się.
- To trzeba było częściej dzwonić. – udałam obrażoną.
- Oj no wiem.. przepraszam, nie miałem czasu. Nawet teraz muszę już kończyć. Zadzwonię niedługo. Tęsknię. – gdy to powiedział uśmiechnęłam się pod nosem.
- Ja też.. – westchnęłam.
- Wytrzymaj jeszcze trochę.. – powiedział i się rozłączył.
Alek zrobił się tajemniczy i to bardzo…
Wróciłam do Kaśki i Klaudii. Rozmawiały z piłkarzami. Osobiście nic mi nie zrobili.. ale ta ich gadka powoli mnie wkurzała.
- Bo wiecie, dziś mamy trening, jak chcecie to możemy pokazać wam kilka trików. – zaproponował Błaszczykowski.
- O tak! Uwielbiam piłkę nożną. – podjarała się Klaudia.
Spojrzałam na Kaśkę, a po sekundzie wybuchłyśmy śmiechem. Ona i piłka nożna?
- Muszę iść. – wstałam i utykając zaczęłam iść do swojego pokoju.
- Odprowadzę cię. – od razu zareagował Szczęsny.
Szliśmy ścieżką. Nie czułam się najlepiej. Noga bolała coraz mocniej.
- Zatrzymajmy się na chwilę. – powiedziałam i usiadłam na jednej z ławek. Zaczęłam masować swoją kostkę.
- Poczekaj. – przykucnął. – Boli? – zaczął naciskać kostkę.
- Taak. – syknęłam.
- Nie macie tutaj fizjoterapeuty?
- Mamy. – wzruszyłam ramionami.
- Kostka powinna być usztywniona. Czy ten fizjoterapeuta coś robi? Ewidentnie nie zna się na rzeczy. No tak.. nie dziwi mnie to.. w końcu lekarz siatkarzy… - mówi pewny siebie.
- Ten fizjoterapeuta to mój tata. – mówię obojętna i czuję, że go zdefiłam, bo nic już nie powiedział.
Po kilku minutach przerwy zaczęliśmy iść. Gdy doszliśmy do swojego pokoju podziękowałam Wojtkowi. Wydawało mi się, że ktoś nas „podgląda”, ale gdy odwracałam się postać za ścianą chowała się. Nie miałam na to siły, żeby zobaczyć kto jest tym debilem.
Gdy otwierałam kluczem drzwi, za sobą usłyszałam chrząknięcie.
- Igła debilu, nie strasz. – powiedziałam widząc jego postać za sobą.
- Milcz, gdyż nic nie masz na swoją obronę. – skrzyżował ręce.
- No dobra.. ale to Guma wcisnął mi te twoje żelki.. – zaczęłam się bronić.
- Jak to moje kochane żelki? Teraz to już się nie wyplączesz… - pogroził mi palcem.
- A więc o co chodzi? – weszłam do środka.
- Co ty z tym piłkarzyną robiłaś? – zaczął śledztwo.
- Szłam?
- Nie lubimy ich.. – usiadł na łóżku.
- Oni was chyba też. – roześmiałam się, ale gdy zobaczyłam groźną minę Igły, od razu się opanowałam.
- Uważaj na tych debili… - uprzedził mnie.
- Igła… Ja też ich nie polubiłam.  – uśmiechnęłam się.
- Sztama?
- Sztama. – ze śmiechem przybiłam z nim piątkę.
Gdy Ignaczak opuścił mój pokój, a raczej, gdy go z niego wypchnęłam, poszłam wziąć kąpiel. Byłam zmęczona, a kostka nie pomagała…
- Jula chodź tutaj! – usłyszałam Kaśkę.
- Kąpiel biorę! – odkrzyknęłam.
- Oj chodź! – nalegała.
Wiedziałam, że nie odpuści. Owinęłam się ręcznikiem i z mokrymi włosami wyszłam z łazienki. Trochę się zdefiłam, gdy zobaczyłam, że w pokoju jest też Kurek, Igła, Karol i Wrona.
- Co się stało? – zapytałam Bartka który uśmiechał się pod nosem.
- Idziemy patrzeć na gwiazdy, chodźcie z nami.. – wyrwał się Igła.
- Jak chcecie to idźcie, nie czuję się najlepiej. – powiedziałam.
- Tokarska.. – popatrzył na mnie złowieszczo Karol.
- A tylko spróbuj nie iść. – przyłączył się do niego Wrona.
- Dobraa… 10 minut mi dajcie. – roześmiałam się.
Weszłam z powrotem do łazienki. Wysuszyłam włosy i przebrałam się : http://allani.pl/zestaw/946498-t-shirt-new-look        Po kilkunastu minutach dołączyłam do obserwowania gwiazd przez teleskop. Byli tam: Igla, Kurek, Dziku, Zibi, Wrona, Kłos, Maciek i Wojtek, no i ja z dziewczynami.
Jakoś zbytnio nie zaciekawiły mnie te gwiazdy. Gdy raz podeszłam do teleskopu rozejrzałam się po niebie. Jak wrażenia? Żadne.
Chłopaki fascynowali się tym. Powiedzieli, że co roku oglądają gwiazdy. Ustałam z boku.
- Nie podoba ci się? – ustał obok mnie Muzaj.
- Jakoś to mnie nie wciągnęło. – powiedziałam trzęsąc się z zimna.
- Zimno ci? – jaki on jest spostrzegawczy…
- Nie.. – zaprzeczyłam. Nigdy nie lubiłam takich sytuacji.
W tym momencie zdjął z siebie bluzę i okrył mnie nią. Po chwili objął mnie ramieniem. Nic nie mówiłam. Wszyscy siatkarze szeptali między sobą. I w tym momencie podeszła Klaudia… Wiedziałam, że coś odwali..
- Maciek.. zimno mi.. – wtuliła się z niego.
A Maciuś co? Przytulił ją. Nawet zapomniał, że ja stoją obok. Zrzuciłam z siebie bluzę i pognałam do pokoju.
- Julcia, czekaj!-usłyszałam za sobą.
Gdybym mogła , to bym uciekła…ale kostka..
- Czemu uciekłaś? – spytał Włodarczyk.
- Żelazko zostawiłam podłączone do prądu. – zironizowałam.
- Nią się przejmujesz? – roześmiał się Wojtek, a ja walnęłam go dla żartu w łeb.
Może czas odpuścić? Mieć wyjebane?
Zaprosiłam go do swojego pokoju. Ten powiedział, że za chwilę do mnie dołączy i gdzieś pognał. Gdy wygodnie ułożyłam się na kanapie Wojtek wrócił..
- Wojtek.. nie.. – pokręciłam głową, gdy zobaczyłam, że w ręku trzyma wino.
- Po jednej lampce.. znaczy po jednym łyku.. bo nie mam żadnych szklanek. – podrapał się po głowie.
Ostatecznie po długich naleganiach się zgodziłam.. Nie uważacie, że w tej Spale szerzy się alkoholizm?
- Jula, nie odpuszczaj.. musisz coś zrobić.. – zaczął mamrotać.
- Ale co? – roześmiałam się. – Z resztą ja mam wyjebane. Za życie singla! – upiłam trochę wina.
- Wiem, pójdziesz do niego… - powiedział a ja zaczęłam się głośno śmiać.
- Nie. – powiedziałam z powagą.
- Tak. – poruszył charakterystycznie brwiami.
Wypchnął mnie z pokoju i podprowadził do jego pokoju. Przez całą drogę śmiałam się jak opętana.. a raczej jak pijana…
*************

Taki troche śmeiszny rozdział :)
ZOSTAJĘ...
Ale rozdziały będą rzadziej...
Czytacie? ;)

20 komentarzy:

  1. Genialny! *-* Czytamy, czytamy! Jak dobrze, że zostajesz!
    Tylko żeby Jula teraz nic głupiego nie zrobiła! Maciek taka ciota ._. NIe ważne xd Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na następny! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział genialny :*
    Szkoda że będziesz rzadko dodać rozdziały bo ten blog jest zajebisty naprawdę *.*
    Pozdrawiam i czekam na następny *.*

    OdpowiedzUsuń
  3. Alkohol w Spale... normalne hahaha! Żartuje. Ale podobnie jeat w aka ^^
    Pozdrawiam i czekam na nastepny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) no właśnie coś za dużo tech % :D xd
      Pozdrawiam ;*

      Usuń
  4. Te piłkarze mi się nie podobają, ale jak już sobie tak wymyśliłaś. Patrzenie na niebo, sory nie dziwię się, że Jula nie za zbyt się dobrze bawiła. Maciek jaki on jest głupi. Klaudia taki plastik, że aż szkoda na nią słów, a ten idiota zapatrzony w nią jak w obrazek albo w świętą krowę, chyba, że próbuje wzbudzić u Julki zazdrość. Przecież oni nie mogą bez siebie żyć. Włodi i alkohol najlepsze połączenie. Już sobie wyobraziłam co dalej się stanie.
    Pozdrawiam i czekam na następny :>

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytamy! Cieszmy się! I kochamy cie! A dzisiaj kibicujemy!

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak :) A rozdział jak zwykle fajny ;) okimojamilosciaaleczytylko.blogspot.com/ <--------- zapraszam do mnie ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Pewnie, że czytamy ;)
    Może faktycznie Julka powinna mieć wyjebane na Maćka?
    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  8. tak bardzo się cieszę że zostajesz! ;D
    Tak potwornie wielki głaz spadł mi z serca. Co do rozdziału to zaczyna robić się coraz ciekawiej. Muzaj taki lovelas, ciekawe co twoja wyobraźnia wymyśli w dalszej przyszłości.



    Dziękuje, ŻE ZOSTAJESZ! ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Aleks jaki słodki ^^ Ciekawe co on kombinuje... Jeśli w ogóle coś kombinuje xD Powtórzę to kolejny raz... Muzaj debilu -.- Co ty odpieprzasz? Najpierw daje Julce swoją bluzę, a potem do Klaudii się tuli?! Jemu to już chyba na mózg padło... Włodiemu to chyba pomysłów nie brakuje xD Ciekawe jak zareaguje Maciek jak Julka mu do pokoju wbije :D Coś czuję, że będzie ciekawie. ;)
    Pozdrawiam i czekam na następny :*

    Ps. Bardzo się cieszę, że zostajesz :**

    OdpowiedzUsuń
  10. Pewnie że czytamy! :D

    OdpowiedzUsuń