sobota, 15 marca 2014

Rozdział 2


Wyłączam budzik i wędruję do łazienki, gdzie ubieram się : http://allani.pl/zestaw/929559-jeansy-vero-moda-trampki-pepe-jeans i schodzę do kuchni. Przy stole siedzi Oliwier oraz mama. Witam się z nimi i zasiadam do stołu. Po śniadaniu wędruję do szkoły. Dowiaduję się, że mają do nas przyjechać siatkarze z Bełchatowa, aby z nami trochę pograć. Prawie wszystkie dziewczyny jarały się z tego powodu.. No właśnie. Prawie. Bo ja nie.
Weszłam na halę, gdzie z daleka dało się ujrzeć kilkunastu wysokich mężczyzn.. I co Julia..? Nagle jakby niby nic wejdziesz i zagrasz? Nie. W głowie już masz plan.
Twoje koleżanki otoczyły siatkarzy. Tylko nie ty i czarna. Obie usiadłyście na środku parkietu. Opowiadałaś o wczorajszym spotkaniu. Odruchowo odwracasz się w tył, aby zobaczyć czy długo jeszcze potrwa to całe zamieszanie. Widzisz, jak typowe plastiki przymilają się do siatkarzy. Cenią ich tylko za urodę, za nic więcej.
Nagle spotykam wzrok osoby mi znajomej. Nie tak dobrze, ale w sumie się znacie. Muzaj widząc, że na niego patrzę od razu posyła mi uśmiech i do mnie macha. Nie zdążyłaś odmachać, bo zauważasz wściekły i zazdrosny wzrok twojej koleżanki z klasy – Klaudii.
- Maciek, nauczysz mnie serwować? – próbuje odciągnąć jego uwagę ode mnie.
Ten od razu się zgadza. Nauczycielka od w-fu wzywa nas na zbiórkę, po czym każe wziąć piłkę i zacząć ją odbijać.
- Proszę pani.. strasznie boli mnie noga. – od razu zaczynam wdrążać swój plan.
- Hm… To usiądź sobie na trybunach. – mówi tak, że chyba wszyscy na hali to usłyszeli.
- Noga cię boli, tak? Cały czas unikasz siatkówki… - dało się usłyszeć głos Klaudii. – Przyznaj się, że nie umiesz grać i tyle.. Ha! – powiedziała mi prosto w twarz.
Wszyscy zgromadzili się w około, nawet siatkarze z Bełchatowa. Cisza..
- Dziewczyno.. kup sobie mózg. Jesteś żałosna. – stanęła w mojej obronie Czarna.
- Daj spokój. – spojrzałam na Nikolę.. – Tak, nie umiem grać. Masz rację. – pokiwałam głową. Odwróciłam się i poszłam usiąść.
Po co mam się wdawać w jakieś kłótnie z tą idiotką?
Przez około dwie godziny obserwowałam ich grę. Gdy skończyli mecz zobaczyłam, że Muzaj wzrokiem szuka mnie na trybunach. Gdy już mnie zobaczył, zaczął iść w moją stronę.
- Cześć. – uśmiechnął się i usiadł obok mnie.
- Hej. – powiedziałam zachrypniętym głosem.
- Dlaczego nie grałaś?
- Nie umiem. – odpowiedziałam.
Tak, oszukujesz i nie uchodzi ci to na sucho.
- Kłamiesz. Oliwier mówił, że grałaś kiedyś. – lekko się uśmiecha.
Głośno wzdycham. Jedyne co teraz mnie ratuje.. a raczej kto.. to jego koledzy.
- U stary, widzę, że nie marnujesz czasu. – zaśmiał się chyba Kłos. Nie wiem, nie znam ich dobrze..
- Spadaj idioto.. – Muzaj z uśmiechem lekko uderza go w ramię. Po chwili zapoznaję nowego kolegę. Tak, to Karol Kłos.
Żegnam się z siatkarzami i wędruję do szatni. Razem z Czarną wychodzimy z hali na kolejną lekcję.
Po całym dniu wędruję do domu. Dziś Oliwier ma późniejszy trening. Gdy docieram do domu, zastaję tam tatę. Witam się z nim, a następnie odgrzewam sobie obiad. Zamykam się w pokoju. Postanawiam się zdrzemnąć.
Nagle budzi mnie dźwięk dzwonka mojego telefonu. Leniwie otwieram oczy i odbieram. To Czarna.
- Siema Ruda. Za 5 minut widzę cię przed klatką schodową. – powiedziała i się rozłączyła..
TYPOWA CZARNA.
Chcąc, czy nie chcąc założyłam buty i kurtkę, a następnie wyszłam na dwór. Tam czekała już na mnie Nikola.
- Czego chcesz? – roześmiałam się na sam jej widok.
- Kiedyś mi coś obiecałaś. – lekko się uśmiechnęła.
- Niby co? – uniosłam brew.
- Powiedziałaś, że będę mogła iść z tobą na trening twojego brata. – powiedziała błagalnym tonem.
No tak.. Czarna kochała się w moim „kochanym” braciszku. Z resztą chyba połowa damskiej części klasy darzyła go takim uczuciem. Ale Nikoli byłam w stanie to jeszcze wybaczyć.
Przez kilka minut błagała mnie, abym ją tam zabrała. Mi oczywiście nie uśmiechało się iść na jego trening. Ale skoro obiecałam…
Po dziesięciu minutach spaceru byliśmy już przed ośrodkiem.
- Cholera, nie wzięłam plakietki.. – złapałam się za głowę.
- Ruda.. – westchnęła..
- Wracajmy. – zawróciłam się, ale ona mnie zatrzymała.
- E e.. Nie.. Zaraz coś wymyślę. – zaczęła się zastanawiać.
Tylko nie ona i jej pomysły..
- Wiem! Chodź. – pociągnęła mnie za rękę i po drodze zaczęła opowiadać swój genialny plan.
Musiałam się zgodzić.. Nie miałam wyjścia.
- Dzień dobry. – przywitałam się z ochroniarzem. – Ostatnio jak tu byłam, zapodział mi się gdzieś zegarek. Pomoże nam.. To znaczy mi go znaleźć?
- Jula daj mi spokój nie mam czasu.. Poszukam potem.. a jak znajdę dam go Oliwierowi.. – zmierzył  mnie wzrokiem.
Ups. Plan nie wypalił.. Musiałam coś dodać od siebie..
- Ał.. – ukucnęłam i złapałam się za głowę.
- Co ci? – spytał przerażony ochroniarz.
- Boli.. – syknęłam.
- Pójdę po wodę.. – od razu popędził do jakiegoś najbliższego automatu, a w tym samym czasie Nikola zdążyła wtargnąć na halę.
Przyszedł ochroniarz. Dał mi wodę, którą wypiłam. Pozwolił mi iść do mojego brata. Gdy weszłam na halę zobaczyłam jak Czarna gada z Oliwierem i kilkoma innymi chłopakami. Co jak co.. ale powodzenie wśród chłopaków to ona miała.
Gdy przyszedł trener Nikola dołączyła do mnie i z trybun zaczęłyśmy obserwować trening.
- Nie chciałaś iść w ślady brata? – wypaliła nagle.
- Nie. – odpowiedziałam bez namysłu.
Jasne, że zawsze o tym marzyłam. Kiedyś dzień bez siatkówki, był dniem straconym. Zawsze się cieszyłam, gdy mogłam choć pięć minut poodbijać piłkę. Teraz nienawidzę tego sportu.
- Jutro mam trening.. Przyjdziesz? – spytała zmieniając temat.
- Tylko nie każ mi grać. – jęknęłam.
- No dobra. – zaśmiała się.
Po treningu poszłyśmy pod szatnię. Gdy mijałyśmy pana Nawrockiego, ten przywitał się z nami.
- Dawno cię nie widziałem. – roześmiał się pan Jacek.
- Oj tak.. aż 24 godziny. –odwzajemniłam jego gest.
- Oliwier dużo mi o tobie opowiadał. – stwierdził.
- Co takiego? – zapytałam zaciekawiona.
- Że jesteś bardzo ambitna, zdolna i mówił że bardzo cię kocha. – uśmiechnął się. – Muszę iść. Do widzenia dziewczęta. – pomachał nam.
Gdyby wiedział co o nim myślę.. znienawidziłby mnie..
Czekałyśmy kilka minut, po których z szatni wyszedł Oliwier.  
************
Eh.. wyjątkowo ciężko pisze mi się tego bloga. ;c 
Ale jest kolejny :)
Podoba się? :)
Komentujesz = motywujesz ;3

18 komentarzy:

  1. Widze, ze Czarna nie proznuje ;D
    Ta Klaudia to pusta idiotka. Nie wie o co chodzi to niech sie nie wtraca tam gdzie nie trzeba.
    Dlaczego ciezko Ci sie pisze? Wcale tego nie widac! ;)
    Czekam na nastepny <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może to przez brak czasu :) Może aż za bardzo sie staram, żeby ten blog był idealny? Nwm ;c Musze zebrać myśli :)
      Dziękuję i pozdrawiam ;*

      Usuń
  2. Nie odczuwalna jest ciężkość pisania. Już od samego początku wciąga inchce się więcej i dalej czytać. Pozdrawiam i czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oczywiście, że podoba! Marzy mi się, żeby w następnym rozdziale Ruda przełamała strach i zagrała w siatkówkę. :D
    Pozdrawiam i czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziewczyno geniusz z ciebie *.*
    Kurcze niech ruda się przełamie i spróbuje wrócić do grania.
    Jestem bardzo ciekawa co się wydarzy dalej?
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj wydarzy się :D
      Haha dzięki wam nabrałam weny :) Siedzę i piszę ;3
      Baardzo dziękuję i pozdrawiam ;*

      Usuń
  5. O! Te hotki z klasy Rudej tylko dzialaja na nerwy.
    Czarna jest swietna. Sama mam podobna kolezanke-albo sie ja lubi albo nirnawidzi.
    Dalej upieram sie przy szczerej rozmowie rodzenstwa. Inaczej ten jad zje ja od srodka.
    Nie widac bys meczyla sie przy pisaniu- wrecz przeciwnie. Odnosze wrazenie ze idzie to z latwoscia.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Hmm. Idzie ci cięzko pisanie? W ogóle nie czuć tego podczas pisania :) Rozdział świetny. Nie wiem czemu, ale mam nieodpartą chęć, żeby Ruda pobiła Klaudię ;D
    *Pozdrowienia ze słonecznego Słupska :)
    ** Zachęcam do przyłączenia się wszystkich czytelników: https://www.facebook.com/photo.php?fbid=562866497144917&set=a.360295210735381.81981.359894087442160&type=1&theater razem coś ugramy *o*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok zaraz się przyłączę :)
      Dziękuję i pozdrawiam :*

      Usuń
  7. Super. Do nastepnego :* Zapraszam do siebie ;p http://onzawszebylprzymnie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. #13 na http://nie-moge-zyc-bez-ciebie.blogspot.com/
    jeśli masz czas i ochotę, zapraszam ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetnie się czyta tego bloga i pisanie wcale nie idzie ci opornie! Jest na prawdę dobrze! :) Czekam na kolejny rozdział :)
    Zapraszam też do mnie na opowiadanie z Danem Reynoldsem w roli głównej :)
    be-my-mystery.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń