czwartek, 13 marca 2014

Rozdział 1


Dziś pierwszy dzień szkoły. Rozpoczynam trzecią gimnazjum. Co dalej.. co po gimnazjum? Dobre pytanie. Wstajesz o 6.00 i ubierasz się : http://allani.pl/zestaw/928524-928524-kolekcja-wiosna-lato-2014   Twoi rodzice już dawno wyszli do pracy. Są zapracowani. Matka dziennikarka, ojciec fizjoterapeuta.
Jesz swoje ulubione płatki z mlekiem, a następnie zbierasz się do wyjścia. Łapiesz torbę, by po chwili przemierzać Spalskie lasy. Tak mieszkam w Spale. Oliwier uczy się w innej szkole niż ja. W ośrodku w Spale. Tam też gra. Ja chodzę do zwykłego gimnazjum.
Po chwili docieram do szkoły, gdzie przed wejście czeka na mnie Czarna. Wchodzimy do środka. Mijam kolegę z klasy – Jarka, który wita się ze mną zwykłym „cześć”. Odpowiadam na to swoim uśmiechem.
Nigdy nie miałam chłopaka. Naprawdę.. Nie o to chodzi, że nikt mnie nie chce.. że nikt nie próbował.. Żadnemu nie dałam szansy. Jestem nieśmiała..
 Razem z Czarną, siadamy w ławce i słuchamy opowiadań pani od historii.. Wszyscy chłopacy jak zwykle się wydurniają, popisują. Z resztą niektóre dziewczyny też..
Czy u was też w klasie są typowe „plastiki”? Tracę wiarę w ludzi…
Po historii nadszedł w-f.. Gdy przebieramy się w szatni, jak zwykle dziewczyny rozmawiają tylko o jednym.. O siatkarzach. Nie dziwcie się.. W końcu to Spała...
- Boże.. jaki ten Kurek jest przystojny.. Widziałam go ostatnio.. – rozmarzyła się Klaudia.
- Jakie on ma sexi bioderka.. Mmm.. – poruszyła charakterystycznie brwiami Eliza.
- Ruda.. a Ty co o nim sądzisz? – spytał typowy plastik – Kludia.
- Myślę, że to dobry siatkarz. – mruknęłam.
Nie interesowałam się siatkarzami, ale ich grą. Jakoś się zbytnio nimi nie jarałam.. Wolałam podziwiać ich za grę, a nie za urodę.
Na w-fie graliśmy w koszykówkę. Lubiłam ten sport.
Reszta lekcji minęła szybko. Od dziś muszę chodzić na treningi do Oliwiera i tam na niego czekać, aby razem z nim wrócić do domu..
Gdy dotarłam do ośrodka i ukazałam plakietkę, weszłam na halę. Otworzyłam drzwi i usiadłam na końcu trybun. Nie lubiłam zwracać na siebie uwagi.
Od razu podbiegł do mnie mój brat. Przywitał się ze mną.
- Może z nami zagrasz? – spytał przytulając mnie.
- Nie.. – pokiwałam głową z lekkim uśmiechem.
- Zawsze chciałem zapytać.. Dlaczego nie chcesz ze mną zagrać.. Od dwóch lat chyba nie miałaś piłki w ręku.. Przecież umiesz grać.. i to bardzo dobrze. – spojrzał na mnie.
Powiesz mu? Że to przez niego? Nie.. nie jesteś jakąś tępą idiotką.
- Przepraszam, telefon mi dzwoni.. – lekko się uśmiechasz i wyciągasz komórkę z kieszeni, a następnie wychodzisz na korytarz.
Tak, okłamałaś go. Nikt nie dzwoni. Wymigałaś się od odpowiedzi.. Dziś. A co jeśli wróci do tego pytania i będzie oczekiwał odpowiedzi?
Na samą myśl masz w oczach łzy. Bierzesz dwa głębokie wdechy, aby trochę się uspokoić. Zauważasz automat z wodą. Podchodzisz do niego i wrzucasz dwa złote, aby po chwili wyjąć z niego mineralną wodę. Niestety, nie wszystko idzie po twojej myśli.
Ani pieniędzy, ani wody nie zobaczyłaś. Patrzysz bezradnie w stronę automatu.
- No dobra.. Nie świruj.. tylko dawaj moją wodę. – mówisz do maszyny myśląc, że coś to da. Okazuje się, że nie jesteś sama.
- Pomóc? – słyszysz głos jakiegoś chłopaka. Bez namysłu się odwracasz.
Nieśmiało kiwam głową. Widzę jak wysoki brunet podchodzi do mojego źródła wody i uderza w nie.. Po chwili w swojej dłoni trzymasz już wodę.
- Dzięki. – lekko się uśmiechasz i mijasz twojego wybawcę.
- Jak masz na imię? – zastawia ci drogę swoim ciałem. Widzisz jak tajemniczo się uśmiecha.
Nagle słyszysz głos Oliwiera. Informuje cię, że trening się już skończył.
- Maciek? Co tu robisz? – okazuje się, że twój brat zna młodego bruneta.
- Przyjechałem cię odwiedzić.. – odpowiada niejaki Maciej. – To twoja dziewczyna? – z uśmiechem zerka w moją stronę.
- To moja siostra. – przytula mnie mój starszy brat. – To jest Maciek Muzaj – przedstawia nas sobie – A to jest moja malutka siostrzyczka Jula.
Wyciągam nieśmiało dłoń w jego kierunku. Uścisnął ją w geście zapoznania.
Po 20 minutach przyjeżdża po nas mama. Maciek również jedzie z nami. Zostaje zaproszony przez mojego brata.
W drodze do domu dowiaduję się, że Muzaj pomoże w przygotowaniach do imprezy urodzinowej. No tak.. Oliwier kończy niedługo 18 lat..
Dojeżdżamy do domu. Mama przygotowuje obiad, a ja odrabiam lekcje w swoim pokoju. W tym roku muszę się przyłożyć do nauki, choć nigdy nie miałam z tym problemu. Szło mi dobrze.
Nagle do mojego pokoju wpada Muzaj i Oliwier.
- Siema młoda.. Masz tutaj listę gości.. dopisać kogoś? – Oliwier macha mi kartką przed oczami.
Muzaj siada na łóżku, a następnie przegląda moje notatki.
- Jeśli wpisałeś Nikolę, to ode mnie już nikt. – speszona uśmiecham się pod nosem.
- Kto to Nikola? – dopytuje Maciek patrząc na Tokarskiego.
- Otóż.. Czarna.. bo tak na nią mówią, to największe zło. Ona jest straszna. – roześmiał się mój brat..
Spojrzałam na niego jak na idiotę..
- To moja przyjaciółka. – tłumaczę odbierając Maćkowi mój zeszyt.
Na znak zrozumienia kiwa głową.
Rozmawiamy jeszcze chwilę, po czym obaj wychodzą z mojego pokoju. Nie mam spokoju, ponieważ po kilkudziesięciu sekundach ktoś wpada do mojego pokoju. To znów Muzaj.
- Nie widziałaś mojego telefonu? – pyta zdezorientowany.
Rozglądam się wokoło. Zaglądam pod łóżko, gdzie widzę czarnego iphona. Podnoszę i oddaję go właścicielowi.
- Dziękuję, jesteś aniołem. – roześmiał się Maciek.
- Chyba szatanem. – słyszę głos Oliwiera, który również wchodzi do pokoju.
- Nie ma za co. – odpowiadam z uśmiechem na twarzy.
Gdy odrobiłam już wszystkie lekcje otworzyłam swój gruby zeszyt. To był mój taki pamiętnik. Zapisywałam tam swoje odczucia, myśli, o których nikt nie wie.
„ Kochany pamiętniku!
Pierwszy dzień szkoły za mną. Jak zwykle musiałam oglądać te wszystkie plastiki, osoby, za którymi nie przepadałam. Jezu, nawet nie wiesz jak nienawidzę rozmawiać z Oliwierem. Najchętniej zamknęłabym się w tym pokoju i z nikim nie rozmawiała. To mnie męczy. Ten cały gówniany świat. Wchodzisz do szkoły, usiadasz w ławce i pierwsze co, to pytają : `Jak Oliwier? Jak mu idzie? Boże on jest taki sexowny.. `
I kto o to pyta? Moje pseudo koleżanki z klasy. Nienawidzę tego. I właśnie te pytania sprawiają, że coraz bardziej nienawidzę swojego brata.
Dziś poznałam kolegę Oliwiera – Maćka. Wydaje się spoko… Ale przecież to tylko kolega.. Nawet dobrze go nie znam. Nie wiem czy chcę poznać. Podobno mieszka w Bełchatowie i jest siatkarzem.
Na dziś to tyle. Muszę się wyspać, bo jutro mam sporo lekcji. Dobranoc ;*”
******************
Pierwszy rozdział.. Nic specjalnego ;p I tak nie jestem zadowolona z tego rozdziału.. ;c
Pozdrawiam. Komentujesz = motywujesz ;*

18 komentarzy:

  1. Fajny rozdział.
    Ale ma jedno ale. Tło!
    Bardzo źle mi się czyta.
    Polecam zmienienie tła lub paska z tekstem na nieprzezroczysty :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okay ;) Też się zastanawiałam.. ;3
      Pozdrawiam i dziękuję za radę ;)

      Usuń
  2. Automaty z piciem i jedzenien to moi wrogowie.... nigdy w zyciu bez problemu z tego pudla nie skorzystalam. ; (
    Macius sie pojawil. Lubie to!
    Rzeczywiscie ta niechec rozmowy z Oliweren jest niepokojaca.
    Pustaki w klasie. Wiele o tym wiem bo przez cale technikum mialam cala taka klase z ktora sie nie odzywalam.
    Pozdrawiam i do nastepnego.
    Ps. Wtedy bedzie juz 18-tka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopiero w trzecim rozdziale :) Ale wtedy sporo się wydarzy :)
      Dziękuję, że jesteś ;* Pozdrawiam ;3

      Usuń
  3. Moim zdaniem Ruda powinna porozmawiac z bratem.. musi sie komus wygadac, bo dlugo tak nie pociagnie..
    Mmm Maciek ;D zapowiada sie ciekawie ;p pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Co ty chrzanisz jest zajebisty :D
    I Maciulek się pojawił to coś może już znaczyć ;)
    Wiem co czuję Jula też jestem taka nieśmiała i chyba za dużo już napisałam o sobie xD
    Pozdrawiam i do następnego :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest dobrze :P Czekam na następny i następny :D
    Pozdrawiam Karola :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawyy ;D Zajebiście się zaczyna :D Do następnego :*
    Zapraszam do siebie :P http://onzawszebylprzymnie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział świetny no i Maciek ^^. U mnie w klasie też są plastiki. Normalnie czasami mi ich żal. Nie przepadam za osobami, które "uwielbiają" siatkarzy tylko za ich wygląd. Coś mi się wydaje, że Muzaj i Ruda kiedyś tam będą razem ;)
    Pozdrawiam i czekam na następny :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje ci się :D Haha i tak wam zamieszam trochę :D
      Pozdrawiam ;*

      Usuń
  8. No to jestem :)
    Fajny początek i intrygujący. Ciekawa jestem kto Maćkowi wpadnie w oko ;) Czekam na nowy rozdział i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń