Dziś
pierwszy dzień szkoły. Rozpoczynam trzecią gimnazjum. Co dalej.. co po
gimnazjum? Dobre pytanie. Wstajesz o 6.00 i ubierasz się : http://allani.pl/zestaw/928524-928524-kolekcja-wiosna-lato-2014 Twoi rodzice już dawno wyszli do
pracy. Są zapracowani. Matka dziennikarka, ojciec fizjoterapeuta.
Jesz swoje
ulubione płatki z mlekiem, a następnie zbierasz się do wyjścia. Łapiesz torbę, by
po chwili przemierzać Spalskie lasy. Tak mieszkam w Spale. Oliwier uczy się w
innej szkole niż ja. W ośrodku w Spale. Tam też gra. Ja chodzę do zwykłego
gimnazjum.
Po chwili
docieram do szkoły, gdzie przed wejście czeka na mnie Czarna. Wchodzimy do środka.
Mijam kolegę z klasy – Jarka, który wita się ze mną zwykłym „cześć”. Odpowiadam
na to swoim uśmiechem.
Nigdy nie
miałam chłopaka. Naprawdę.. Nie o to chodzi, że nikt mnie nie chce.. że nikt
nie próbował.. Żadnemu nie dałam szansy. Jestem nieśmiała..
Razem z Czarną, siadamy w ławce i słuchamy
opowiadań pani od historii.. Wszyscy chłopacy jak zwykle się wydurniają,
popisują. Z resztą niektóre dziewczyny też..
Czy u was
też w klasie są typowe „plastiki”? Tracę wiarę w ludzi…
Po historii
nadszedł w-f.. Gdy przebieramy się w szatni, jak zwykle dziewczyny rozmawiają
tylko o jednym.. O siatkarzach. Nie dziwcie się.. W końcu to Spała...
- Boże..
jaki ten Kurek jest przystojny.. Widziałam go ostatnio.. – rozmarzyła się
Klaudia.
- Jakie on
ma sexi bioderka.. Mmm.. – poruszyła charakterystycznie brwiami Eliza.
- Ruda.. a
Ty co o nim sądzisz? – spytał typowy plastik – Kludia.
- Myślę, że
to dobry siatkarz. – mruknęłam.
Nie
interesowałam się siatkarzami, ale ich grą. Jakoś się zbytnio nimi nie
jarałam.. Wolałam podziwiać ich za grę, a nie za urodę.
Na w-fie
graliśmy w koszykówkę. Lubiłam ten sport.
Reszta
lekcji minęła szybko. Od dziś muszę chodzić na treningi do Oliwiera i tam na
niego czekać, aby razem z nim wrócić do domu..
Gdy
dotarłam do ośrodka i ukazałam plakietkę, weszłam na halę. Otworzyłam drzwi i
usiadłam na końcu trybun. Nie lubiłam zwracać na siebie uwagi.
Od razu
podbiegł do mnie mój brat. Przywitał się ze mną.
- Może z
nami zagrasz? – spytał przytulając mnie.
- Nie.. –
pokiwałam głową z lekkim uśmiechem.
- Zawsze
chciałem zapytać.. Dlaczego nie chcesz ze mną zagrać.. Od dwóch lat chyba nie
miałaś piłki w ręku.. Przecież umiesz grać.. i to bardzo dobrze. – spojrzał na
mnie.
Powiesz mu?
Że to przez niego? Nie.. nie jesteś jakąś tępą idiotką.
- Przepraszam,
telefon mi dzwoni.. – lekko się uśmiechasz i wyciągasz komórkę z kieszeni, a
następnie wychodzisz na korytarz.
Tak,
okłamałaś go. Nikt nie dzwoni. Wymigałaś się od odpowiedzi.. Dziś. A co jeśli
wróci do tego pytania i będzie oczekiwał odpowiedzi?
Na samą
myśl masz w oczach łzy. Bierzesz dwa głębokie wdechy, aby trochę się uspokoić.
Zauważasz automat z wodą. Podchodzisz do niego i wrzucasz dwa złote, aby po
chwili wyjąć z niego mineralną wodę. Niestety, nie wszystko idzie po twojej
myśli.
Ani pieniędzy,
ani wody nie zobaczyłaś. Patrzysz bezradnie w stronę automatu.
- No
dobra.. Nie świruj.. tylko dawaj moją wodę. – mówisz do maszyny myśląc, że coś
to da. Okazuje się, że nie jesteś sama.
- Pomóc? –
słyszysz głos jakiegoś chłopaka. Bez namysłu się odwracasz.
Nieśmiało
kiwam głową. Widzę jak wysoki brunet podchodzi do mojego źródła wody i uderza w
nie.. Po chwili w swojej dłoni trzymasz już wodę.
- Dzięki. –
lekko się uśmiechasz i mijasz twojego wybawcę.
- Jak masz
na imię? – zastawia ci drogę swoim ciałem. Widzisz jak tajemniczo się uśmiecha.
Nagle
słyszysz głos Oliwiera. Informuje cię, że trening się już skończył.
- Maciek?
Co tu robisz? – okazuje się, że twój brat zna młodego bruneta.
-
Przyjechałem cię odwiedzić.. – odpowiada niejaki Maciej. – To twoja dziewczyna?
– z uśmiechem zerka w moją stronę.
- To moja
siostra. – przytula mnie mój starszy brat. – To jest Maciek Muzaj – przedstawia
nas sobie – A to jest moja malutka siostrzyczka Jula.
Wyciągam
nieśmiało dłoń w jego kierunku. Uścisnął ją w geście zapoznania.
Po 20
minutach przyjeżdża po nas mama. Maciek również jedzie z nami. Zostaje
zaproszony przez mojego brata.
W drodze do
domu dowiaduję się, że Muzaj pomoże w przygotowaniach do imprezy urodzinowej.
No tak.. Oliwier kończy niedługo 18 lat..
Dojeżdżamy
do domu. Mama przygotowuje obiad, a ja odrabiam lekcje w swoim pokoju. W tym
roku muszę się przyłożyć do nauki, choć nigdy nie miałam z tym problemu. Szło
mi dobrze.
Nagle do
mojego pokoju wpada Muzaj i Oliwier.
- Siema
młoda.. Masz tutaj listę gości.. dopisać kogoś? – Oliwier macha mi kartką przed
oczami.
Muzaj siada
na łóżku, a następnie przegląda moje notatki.
- Jeśli
wpisałeś Nikolę, to ode mnie już nikt. – speszona uśmiecham się pod nosem.
- Kto to
Nikola? – dopytuje Maciek patrząc na Tokarskiego.
- Otóż..
Czarna.. bo tak na nią mówią, to największe zło. Ona jest straszna. – roześmiał
się mój brat..
Spojrzałam
na niego jak na idiotę..
- To moja
przyjaciółka. – tłumaczę odbierając Maćkowi mój zeszyt.
Na znak
zrozumienia kiwa głową.
Rozmawiamy
jeszcze chwilę, po czym obaj wychodzą z mojego pokoju. Nie mam spokoju,
ponieważ po kilkudziesięciu sekundach ktoś wpada do mojego pokoju. To znów
Muzaj.
- Nie
widziałaś mojego telefonu? – pyta zdezorientowany.
Rozglądam
się wokoło. Zaglądam pod łóżko, gdzie widzę czarnego iphona. Podnoszę i oddaję
go właścicielowi.
- Dziękuję,
jesteś aniołem. – roześmiał się Maciek.
- Chyba
szatanem. – słyszę głos Oliwiera, który również wchodzi do pokoju.
- Nie ma za
co. – odpowiadam z uśmiechem na twarzy.
Gdy
odrobiłam już wszystkie lekcje otworzyłam swój gruby zeszyt. To był mój taki
pamiętnik. Zapisywałam tam swoje odczucia, myśli, o których nikt nie wie.
„ Kochany
pamiętniku!
Pierwszy
dzień szkoły za mną. Jak zwykle musiałam oglądać te wszystkie plastiki, osoby,
za którymi nie przepadałam. Jezu, nawet nie wiesz jak nienawidzę rozmawiać z
Oliwierem. Najchętniej zamknęłabym się w tym pokoju i z nikim nie rozmawiała.
To mnie męczy. Ten cały gówniany świat. Wchodzisz do szkoły, usiadasz w ławce i
pierwsze co, to pytają : `Jak Oliwier? Jak mu idzie? Boże on jest taki
sexowny.. `
I kto o to
pyta? Moje pseudo koleżanki z klasy. Nienawidzę tego. I właśnie te pytania
sprawiają, że coraz bardziej nienawidzę swojego brata.
Dziś
poznałam kolegę Oliwiera – Maćka. Wydaje się spoko… Ale przecież to tylko
kolega.. Nawet dobrze go nie znam. Nie wiem czy chcę poznać. Podobno mieszka w
Bełchatowie i jest siatkarzem.
Na dziś to
tyle. Muszę się wyspać, bo jutro mam sporo lekcji. Dobranoc ;*”
******************
Pierwszy rozdział.. Nic specjalnego ;p I tak nie jestem zadowolona z tego rozdziału.. ;c
Pozdrawiam. Komentujesz = motywujesz ;*
Wspaniały! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo ;) ;*
UsuńFajny rozdział.
OdpowiedzUsuńAle ma jedno ale. Tło!
Bardzo źle mi się czyta.
Polecam zmienienie tła lub paska z tekstem na nieprzezroczysty :D
Okay ;) Też się zastanawiałam.. ;3
UsuńPozdrawiam i dziękuję za radę ;)
Automaty z piciem i jedzenien to moi wrogowie.... nigdy w zyciu bez problemu z tego pudla nie skorzystalam. ; (
OdpowiedzUsuńMacius sie pojawil. Lubie to!
Rzeczywiscie ta niechec rozmowy z Oliweren jest niepokojaca.
Pustaki w klasie. Wiele o tym wiem bo przez cale technikum mialam cala taka klase z ktora sie nie odzywalam.
Pozdrawiam i do nastepnego.
Ps. Wtedy bedzie juz 18-tka?
Dopiero w trzecim rozdziale :) Ale wtedy sporo się wydarzy :)
UsuńDziękuję, że jesteś ;* Pozdrawiam ;3
Moim zdaniem Ruda powinna porozmawiac z bratem.. musi sie komus wygadac, bo dlugo tak nie pociagnie..
OdpowiedzUsuńMmm Maciek ;D zapowiada sie ciekawie ;p pozdrawiam ;*
Przemyślę to :D
UsuńPozdrawiam kochana ;*
Co ty chrzanisz jest zajebisty :D
OdpowiedzUsuńI Maciulek się pojawił to coś może już znaczyć ;)
Wiem co czuję Jula też jestem taka nieśmiała i chyba za dużo już napisałam o sobie xD
Pozdrawiam i do następnego :*
Bardzo dziękuję ;)
UsuńPozdrawiam ;*
Jest dobrze :P Czekam na następny i następny :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Karola :D
Hhaha :D
UsuńDzięki ;* Pozdrawiam :3
Ciekawyy ;D Zajebiście się zaczyna :D Do następnego :*
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :P http://onzawszebylprzymnie.blogspot.com/
Dziękuję ;D Ok już zaglądam ;)
UsuńRozdział świetny no i Maciek ^^. U mnie w klasie też są plastiki. Normalnie czasami mi ich żal. Nie przepadam za osobami, które "uwielbiają" siatkarzy tylko za ich wygląd. Coś mi się wydaje, że Muzaj i Ruda kiedyś tam będą razem ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na następny :*
Wydaje ci się :D Haha i tak wam zamieszam trochę :D
UsuńPozdrawiam ;*
No to jestem :)
OdpowiedzUsuńFajny początek i intrygujący. Ciekawa jestem kto Maćkowi wpadnie w oko ;) Czekam na nowy rozdział i pozdrawiam :)
Dziękuję ;**
Usuń